Kuchciak: nadal są szanse na odzyskanie ciała Polaka
Nadal jeszcze są szanse na wydanie ciała Polaka zamordowanego przez talibów - oświadczył
specjalny wysłannik MSZ do Pakistanu Zenon Kuchciak po wyjściu z posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
19.02.2009 | aktual.: 19.02.2009 17:39
Pytany przez dziennikarzy, czy w sprawie Piotra Stańczaka zrobiono wszystko, co można było, Kuchciak odparł: strona polska - tak. Indagowany dodał, że nie jest upoważniony do oceny władz Pakistanu. Kuchciak podkreślał, że nie wolno mu się wypowiadać w całej sprawie, bo "trwa jeszcze postępowanie". Zapowiedział, że odpowie na każde pytanie, gdy "już będzie mógł".
Speckomisja kontynuowała omawianie za zamkniętymi drzwiami działań polskich władz wobec porwania i zabójstwa Piotra Stańczaka. Tydzień temu komisja spotkała się z wiceszefem MSZ Jackiem Najderem, doradcą premiera ds. bezpieczeństwa Jackiem Cichockim oraz szefami służb specjalnych. Kuchciak wrócił z Pakistanu, aby stanąć przed komisją; w jego misji w tym kraju ma go teraz zastąpić Najder.
Szef speckomisji Jarosław Zieliński (PiS) powiedział po wysłuchaniu Kuchciaka, który - jak podkreślił - "dużo wniósł", że zbliża się do poglądu, iż "polskie służby specjalne rzeczywiście dużo uczyniły w całej sprawie, natomiast gwałtownie maleje przekonanie, że polska dyplomacja zrobiła wszystko, co było możliwe". Ocenił, że pojawiają się też wątpliwości co do skuteczności koordynacji działań polskich władz. Zasugerował, że polskie służby dysponowały informacjami, których nie miała nasza dyplomacja.
Zdaniem szefa komisji, coraz więcej jest też informacji, że także władze Pakistanu nie zrobiły wszystkiego. - Coraz więcej danych świadczy, że działania władz Pakistanu były niewspółmierne do oczekiwań naszego państwa - oświadczył.
Zieliński zapowiedział, że komisja wróci do rozmów na temat całej sprawy, m.in. z szefami służb specjalnych. Nie wykluczył konieczności konfrontacji między różnymi osobami.
Pracownika Geofizyki Kraków uprowadzono w Pakistanie 28 września 2008 r. Terroryści grozili zabiciem go, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań: wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia ich kompanów. Ultimatum przesunięto o 48 godzin. 7 lutego pakistańska telewizja Geo TV podała, że Stańczaka zamordowano.
Premier Donald Tusk zapewniał, że władze zrobiły wszystko, by ratować Polaka. Trwają starania o wydanie jego ciała. Szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział wydanie krajowego i międzynarodowego listu gończego za podejrzanymi o mord. "Rząd Pakistanu jest w pełni zdeterminowany, by postawić sprawców tej nikczemnej zbrodni przed sądem" - oświadczyło pakistańskie MSZ.
Może okazać się niezbędne wystąpienie o międzynarodową pomoc prawną do Pakistanu w sprawie porwania i zamordowania Stańczaka - przyznaje warszawskie biuro ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, które prowadzi śledztwo w tej sprawie.