Kubuś nie był badany i umarł. A Nadia po badaniach wróciła do zdrowia!
Lekarze nie zbadali Kubusia dokładnie i umarł. A Nadia, która była chora, po badaniach dostała silniejszy lek i wróciła do zdrowia!
26.10.2013 | aktual.: 26.10.2013 08:47
Gdy Kubuś zachorował, lekarz zapisał mu tylko zwykłe leki. Zmarł. Gdy mama Nadii, koleżanki Kubusia, dowiedziała się o śmierci chłopczyka, wymogła na lekarzach, by dokładnie zbadali jej córeczkę. Zrobili to w szpitalu. Nadia przeszła komplet badań. A potem dostała leki – silniejsze niż poprzednio. Jej stan się poprawił. Żyje.
Zobacz sam, jak to przebiegało:
Koniec września: Nadia skarży się na kaszel, ma temperaturę. Lekarz stwierdza zapalenie oskrzeli i zleca antybiotyk, syrop oraz lek przeciwhistaminowy. Leczenie trwa dwa tygodnie. Kubuś i Nadia w tym czasie się widują sporadycznie co kilka dni. Od końca września do 14 października Kubuś jest okazem zdrowia. Nie choruje.
14 października
Nadia nadal bierze antybiotyk i bawi się w Kebabie z Kubusiem. Jedzą razem frytki, piją soczek z jednej butelki. Dzieciaki szaleją, jedzą wspólny posiłek, pija z jednej butelki. Wieczorem stan Kubusia się pogarsza, ma kaszel.
15 października
Mama Nadii spotyka się z mamą Kubusia, która twierdzi, że chłopczyk źle się czuje, ale dostał leki od lekarza. Andżelika N. idzie z dzieckiem do przychodni nr 4 w Tychach. Lekarz zaleca stosowanie zwykłych leków na gorączkę i kaszel. Po zażyciu leków dziecko ponoć czuje się lepiej. Wieczorem, ok. godz. 21.00 mama Kubusia idzie do pracy na nocna zmianę.
16 października
Rano Angelika N. wraca z pracy. Podaje Kubusiowi leki i kładą się razem spać. Ok. godz. 12, matka stwierdza, że dziecko jest sine, wzywa pogotowie. Po kilkudziesięciu minutach reanimacji lekarze karetki stwierdzają zgon chłopca.
W południe mama Nadii dowiaduje się, że Kubuś zmarł. Postanawia pójść ze swoją córka do przychodni, po skierowanie do szpitala w Katowicach-Ligocie.
17 października
W katowickim szpitalu Nadii wykonano morfologię krwi, rentgen płuc, na którym widać zmiany tkanki płucnej i oskrzelowej. Dziecko zmieniono antybiotyk na silniejszy i wypisano do domu. Po kilku dniach zażywania leku dziewczynka czuje się lepiej i zdrowieje.
19 października
Pogrzeb Kubusia
Polecamy internetowe wydanie Fakt.pl