Kubańskie media nawołują do udziału w wyborach lokalnych
Przy akompaniamencie wezwań
telewizji państwowej do "mobilizacji obywatelskiej w obliczu
zagrożeń i embarga gospodarczego" ze strony USA, na Kubie odbywają
się w niedzielę wybory lokalne.
21.10.2007 | aktual.: 21.10.2007 20:13
Wybieranych jest 15 tys. radnych w 169 municypiach. Aby zostać radnym kandydat musi zdobyć ponad 50% głosów. Wszędzie tam, gdzie nie dojdzie do rozstrzygnięcia lub głosowanie zakończy się wynikiem remisowym, odbędzie się 28 października drugi etap wyborów.
Startujących w wyborach lokalnych wyłaniano na "zgromadzeniach sąsiedzkich" spośród partyjnych i bezpartyjnych obywateli. Jedyną legalną partią na Kubie jest partia komunistyczna.
Uprawnionych do głosowania jest 8,3 mln Kubańczyków, którzy ukończyli 16 lat. W tym roku 300 tys. osób może skorzystać z prawa wyborczego po raz pierwszy.
Kulminacją rozpoczętego w niedzielę procesu wyborczego na Kubie będzie wyłonienie w kwietniu 2008 roku parlamentu - 600-osobowego Zgromadzenia Narodowego Władzy Ludowej. Połowa jego składu zostanie wybrana spośród radnych, którzy zostaną wybrani w wyborach municypalnych.
Według przewidywań zachodnich obserwatorów w Hawanie, Zgromadzenie może zatwierdzić formalnie tymczasowe dotąd, spowodowane ciężka chorobą, wycofanie się Fidela Castro ze sprawowania najwyższej władzy w państwie.
O prezydencie Castro, który 15 miesięcy temu przeszedł pierwszą z serii ciężkich operacji przewodu pokarmowego i przekazał w sierpniu 2006 roku tymczasowo władzę swemu bratu Raulowi, kubański wiceprezydent Carlos Lage powiedział w niedzielę, że czuje się "bardzo dobrze".
Prezydent USA George W. Bush, który krytykował kubańskie wybory jako parodię demokracji zapowiedział na środę ogłoszenie nowych amerykańskich restrykcji wobec Kuby.