Kuba wyrzuca czeskiego dyplomatę za szpiegostwo
Władze kubańskie oskarżyły
czeskiego dyplomatę o szpiegowanie dla Stanów Zjednoczonych. Dwa
dni wcześniej owemu dyplomacie, uznanemu za persona non grata,
dano 72 godziny na opuszczenie Kuby.
14.04.2006 | aktual.: 14.04.2006 20:35
Szef dyplomacji kubańskiej Felipe Perez Roque oświadczył, że Stanislav Kazecky, pierwszy sekretarz ambasady Czech w Hawanie, naruszył konwencję wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, wspierając "grupy najemników"; władze Kuby określają w ten sposób dysydentów.
Kazecky nie zachowuje się jak dyplomata i systematycznie prowadził działalność wywiadowczą. Nie pracuje dla rządu czeskiego, lecz dla rządu Stanów Zjednoczonych. Wykonuje instrukcje tajnych służb USA- powiedział Perez dziennikarzom.
Minister oskarżył czeskiego dyplomatę o przekazywanie pieniędzy kubańskim dysydentom w imieniu rządu amerykańskiego. Kilkakrotnie musieliśmy go upominać za próby dostania się w pobliże obiektów wojskowych i fotografowania ich; czeski dyplomata nie ma czego szukać w takich miejscach- mówił Perez.
Kazecky zaprzeczył oskarżeniom o szpiegostwo i oświadczył, że jego kontakty z dysydentami były takie same jak innych europejskich dyplomatów. Podobnie jak inne ambasady w Hawanie utrzymujemy kontakty z dysydentami. Nie zaprzeczamy temu - powiedział Reuterowi.
Hawana poinformowała Pragę w środę, że wiza dyplomaty nie zostanie odnowiona; 34-letni Kazecky do soboty musi opuścić Kubę, po dwóch latach na stanowisku pierwszego sekretarza ambasady.
Praga uznała, że posunięcie Hawany jest odwetem za czeską krytykę sytuacji w dziedzinie praw człowieka na Kubie.
Perez powiedział, że władze Czech postanowiły nie odnawiać wizy jednemu z dyplomatów kubańskich w Pradze.