Kuba: obawy i nadzieje
W reportażu z Hawany napisanym w przeddzień 80. urodzin Fidela Castro
przebywającego w szpitalu po ciężkiej operacji przewodu
pokarmowego, wysłannik agencji Reutera, Anthony Boadle, pisze o
nastrojach w stolicy Kuby.
12.08.2006 19:05
Ten spokój jest pozorny - powiedziała nauczycielka, która urodziła się, gdy Castro już od dwóch dziesięcioleci był u władzy. Podobnie jak inni, którzy rozmawiają z cudzoziemcami o nastrojach w tym komunistycznym kraju, odmawia podania swego nazwiska.
Każdy czeka, co z tego wyniknie - dodaje rozmówczyni.
Obawa i niepewność zaprawiona nadzieją panują, odkąd 31 lipca ogłoszono, że najwyższy kubański przywódca przekazał prezydenturę i przywództwo rządzącej partii komunistycznej swemu młodszemu bratu Raulowi z powodu problemów po operacji żołądka.
Ten kraj nie ma przyszłości, nie może już być gorzej- mówi sprzedawca używanych książek.
Zwłaszcza od rozpadu ZSRR w 1991 r. niektórzy Kubańczycy zdobywają się na nieśmiały optymizm, mają nadzieję na zmiany gospodarcze i polityczne.
Wielu jednak obawia się, że wraz z końcem panowania Castro rozpocznie się piekło krwawych porachunków, które dadzą powód do inwazji ze strony Stanów Zjednoczonych, długoletniego ideologicznego przeciwnika castryzmu.
Siedmiu na dziesięciu Kubańczyków, to ludzie urodzeni po usunięciu z Kuby przez Castro dyktatora Fulgencio Batisty w 1959 r. Nie znają innego systemu politycznego i dziwią się, jak niecharyzmatyczny Raul Castro mógłby wejść w buty Fidela i wyprowadzić Kubę z kłopotów ekonomicznych.
Obaj byli jednocześnie i piętnowani, i szanowani za granicą. Castro zawsze był widziany jako przywódca, którego nikt nie potrafi zastąpić. Jego nagłe zniknięcie sprawiło, że Kubańczycy poczuli się nagle, jakby się znaleźli bez ojca.
Bardzo kochamy Fidela, ale on jest strasznie uparty - mówi biolog zajmujący się badaniami morza. Przepychamy się do wnętrza "wielbłąda". To rodzaj autobusu przerobionego z ciężarówki z naczepą, jakie w Hawanie służą po przeróbce za podstawowy środek transportu publicznego.
Potrzebujemy zmian w gospodarce. Komunikacja publiczna jest w strasznym stanie i zaopatrzenie w żywność jest mało zróżnicowane- skarży się biolog.
Nie zamierza jednak nigdzie emigrować. Kocham mój kraj i nie chcę stąd wyjeżdżać - zapewnia.
Wielu Kubańczyków chciałoby, aby na wyspie można było prowadzić prywatne przedsiębiorstwa, zarabiać "własne pieniądze". Ale obawiają się także gwałtownych zmian, chcą zachować poczucie bezpieczeństwa, jakie daje im bezpłatny dostęp do lecznictwa i darmowa edukacja.
Wszyscy są w szoku - powiedziała Laura Votier, realizatorka filmowa. Mamy nadzieję, że Fidel dojdzie do siebie. Mimo wszystko traktujemy go jak ojca. Nie mamy innego.
Pod koniec jego dni darzymy go uczuciem. Ale znając Fidela, wiemy, że zaplanował naszą przyszłość, czy chcemy tego, czy nie- kończy Laura.
Przedstawiciele władz mówią, że Castro wraca do zdrowia i z powrotem będzie rządził krajem najdalej za kilka tygodni lub miesięcy. Ale niepokój wśród ludzi powoduje fakt, że ani 80-letni Fidel, ani 75-letni Raul Castro nie pokazali się publicznie od 31 lipca.
Na chłopskim rynku w dwumilionowej Hawanie ruch zamarł. "Interesy nie idą, ponieważ ludzie, niepewni jutra, siedzą w domu i czekają wiadomości o zdrowiu comandante. Wszystko jest w zawieszeniu".