"Ktoś w Rzymie sabotuje beatyfikację Jana Pawła II"
- Nie wykluczam, że w Rzymie ktoś działa przeciwko beatyfikacji Jana Pawła II - powiedział biskup Tadeusz Pieronek w wywiadzie dla włoskiego portalu katolickiego Pontifex.it.
03.06.2009 | aktual.: 03.06.2009 13:27
Przewodniczący krakowskiego trybunału rogatoryjnego, który zbierał zeznania polskich świadków, tak odniósł się do zdementowanych już doniesień włoskiego dziennika "La Stampa", jakoby proces mógłby zostać spowolniony z powodu konieczności przejrzenia całej korespondencji Karola Wojtyły z Wandą Półtawską.
- Ten materiał wydaje mi się nieistotny - zapewnił biskup Pieronek.
Mówiąc o swych podejrzeniach, że komuś w Rzymie zależy na opóźnieniu procesu beatyfikacyjnego biskup oświadczył: nie mam dowodów przeciwko komuś konkretnemu, ale jeśli pewne głosy się pojawiają, znaczy, że ktoś je rozpuszcza.
- To prawda, że często gazety przesadzają, ale podstawa do ich wiadomości zawsze istnieje - odnotował biskup Pieronek. Jego zdaniem "należy dopuścić myśl, że istnieje wola przedłużenia" procesu beatyfikacyjnego.
Jednocześnie w rozmowie z katolickim portalem biskup poinformował, że zna korespondencję papieża z jego krakowską przyjaciółką i współpracownicą. Dlatego jest przekonany, że nie ma ona znaczenia dla celów beatyfikacji. - Uważam, że jej staranny przegląd nie przyniesie wielkich rezultatów - podkreślił.
- Ta korespondencja zawiera listy i kartki z pozdrowieniami, pisane z okazji urodzin, świąt, życzenia na Boże Narodzenie i Nowy Rok. Naprawdę nic wielkiego, wierzcie mi - dodał biskup Pieronek.
To kolejne zarzuty, skierowane przez niego w sprawie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. W lutym w wywiadzie dla tego samego portalu biskup Pieronek wyraził opinię, że w Watykanie doszło do spowolnienia procesu i zapytał: na co oni jeszcze czekają?.