Ktoś strzelił w okno Białego Domu, trwa śledztwo
FBI i służba ochrony rządu (Secret Service) prowadzą dochodzenie w sprawie strzałów oddanych do Białego Domu w ostatni piątek. We wtorek funkcjonariusze Secret Service znaleźli pociski, które trafiły w jedno z okien siedziby prezydenta.
Jedna z kul - jak się okazało - rozbiła zewnętrzna szybę, ale zatrzymała się na drugiej, kuloodpornej tzw. szybie balistycznej.
W chwili, gdy oddano strzały w piątek wieczorem, prezydenta Baracka Obamy ani jego małżonki Michelle nie było w Białym Domu - znajdowali się w drodze do Honolulu na Hawajach na szczyt APEC.
Podejrzanym o zamach jest 21-letni Oscar Ramiro Ortega-Hernendez. Na jego ślad trafiono, gdy policja znalazła w piątek wieczorem jego samochód, który stał w pobliżu miejsca innej strzelaniny, w odległości prawie kilometra od Białego Domu.
W samochodzie był m.in. karabin automatyczny AK-47. Policja poszukuje Ortegi-Hernandeza, którego tego samego dnia rano zatrzymano przypadkiem po doniesieniu jednego z mieszkańców, ale nie aresztowano, gdyż - jak tłumaczy policja - nie było do tego powodów. Zrobiono mu jednak zdjęcie.
Jak podała telewizja Fox News, przypuszcza się, że domniemany sprawca strzelaniny pod Białym Domem jest chory umysłowo. Nie stwierdzono, by należał do jakiejś radykalnej organizacji, ale był w przeszłości kilkakrotnie aresztowany.
NaSygnale.pl: Dramatyczny finał zwiedzania warszawskiej Pragi