Trwa ładowanie...
30-03-2011 14:31

Ktoś podrobił podpis Anny Fotygi?

Anna Fotyga, szefowa MSZ w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, nominowała Tomasza Turowskiego na stopień ambasadora tytularnego – tak wynika z pisma, do którego dotarł "Wprost". Była minister sugeruje jednak, że ktoś mógł podrobić jej podpis pod tym dokumentem.

Ktoś podrobił podpis Anny Fotygi?Źródło: AFP
d3nldpq
d3nldpq

Pismo nosi datę 26 stycznia 2007 roku. Jego nadawcą jest Fotyga, a adresatem - Turowski. "Nadaję Panu, od dnia 1 lutego 2007 r. stopień dyplomatyczny ambasadora tytularnego. (…) Jednocześnie ustalam Panu dodatek służby zagranicznej według mnożnika 0,230 w wysokości 413,03 zł" – czytamy w dokumencie. Pod spodem znajduje się parafka, prawdopodobnie Fotygi. Dlaczego nie na pewno? Bo była minister nie chciała tego potwierdzić w rozmowie z "Wprost".

To nie pierwszy raz, gdy Fotyga sugeruje, że ktoś mógł podrobić jej podpis. Kilka dni temu "Gazeta Wyborcza" zapytała ją o dokument, w którym odradzała kontakty z polonijnym biznesmenem Janem Kobylańskim. - To może być prowokacja, może powinnam przyjrzeć się moim rzekomym podpisom pod różnymi dokumentami. Dotyczy to też sprawy Turowskiego, którego to ja niby miałam nominować – odpowiedziała Fotyga.

Turowski to były dyplomata polskiej ambasady w Moskwie, współorganizator ubiegłorocznych wizyt prezydenta i premiera w Katyniu i jednocześnie bardzo kontrowersyjna postać. "Rzeczpospolita" kilka miesięcy temu ujawniła, że w czasach PRL działał jako szpieg wywiadu w Watykanie. IPN twierdzi, że Turowski złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne.

d3nldpq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3nldpq
Więcej tematów