Brakuje 100 tysięcy zł. Pieniądze gromadzili pracownicy komendy
Skradziona suma to pieniądze odkładane przez byłych i obecnych pracowników Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie. Z kasy Pracowniczej Kasy Oszczędnościowej zniknęło około 100 tys. zł. Sprawa została zgłoszona do prokuratury.
27 kwietnia sprawa trafiła do prokuratury. - Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył do Prokuratury Rejonowej w Żyrardowie zarząd Pracowniczej Kasy Oszczędnościowej - potwierdza "Gazecie Wyborczej" Monika Michalczyk, rzeczniczka komendy policji w Żyrardowie.
Jak podaje "GW", skradzione pieniądze pochodziły z Pracowniczej Kasy Oszczędnościowej. Składki wpłacali czynni i emerytowani funkcjonariusze oraz cywilni pracownicy żyrardowskiej komendy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura zapowiada, że w ramach śledztwa zażąda dokumentacji dotyczącej funkcjonowania kasy. - Zawiadomienie było lakoniczne. Nie zawierało załączników, nie opisywano w nim mechanizmu, jakim mogli posłużyć się sprawcy. To będzie przedmiotem wyjaśnień - mówi w rozmowie z "GW", prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku.
100 tysięcy zniknęło razem z konkubentką
Znacznie łatwiejsze było dotarcie do sprawczyni kradzieży 100 tysięcy złotych należących do 27-latka. W jego przypadku, razem z pieniędzmi zniknęła także 40-letnia konkubina. Policjanci z Chojnic nie mieli większych problemów z dotarciem do kobiety. Po kilku dniach od zgłoszenia znaleźli ją na poddaszu kamienicy w Tucholi. Okazało się, że kobieta, korzystając z nieobecności w domu swojego partnera, odważyła się na kradzież wszystkich jego oszczędności.
Czytaj także:
Źródło: Gazeta Wyborcza