Ktoś jeszcze był w domu Olewnika?
Policjanci ponownie przeszukali dom Krzysztofa Olewnika, dowiedziała się "Rzeczpospolita". Funkcjonariusze szukali śladów krwi, by potwierdzić, że w momencie porwania biznesmena w 2001 r. w jego domu było więcej osób niż dotąd sądzono.
Akcję przeprowadziło przed tygodniem kilkunastu policjantów z olsztyńskiego i gdańskiego CBŚ. Mieli ze sobą m.in. lampy UV do wykrywania śladów krwi. Szukali ich w konkretnych miejscach. - I w wielu wytypowanych miejscach je znajdowali - twierdzi rozmówca gazety.
Według informacji "Rzeczpospolitej" CBŚ szukało biologicznych dowodów, które mają świadczyć o tym, że w domu w momencie porwania - oprócz skazanych już bandytów - był ktoś jeszcze. W nocy, kiedy gangsterzy przyszli uprowadzić Olewnika, doszło między nim a napastnikami do bójki. Broniąc się Krzysztof Olewnik miał ranić jednego z przestępców. Ten zaczął krwawić.
Gazeta przypomina, że latem policjanci przeszukali domy szefa gangu porywaczy Wojciecha Franiewskiego (popełnił samobójstwo przed procesem). Znaleźli nieznany notatnik z jego zapiskami, który wciąż jest analizowany.