Które kraje są "państwami mafijnymi" według USA?
W dokumentach ujawnionych przez demaskatorski portal internetowy WikiLeaks Rosja i Białoruś zostały określone przez hiszpańskiego prokuratora, specjalistę ds. przestępczości zorganizowanej Jose Grindę Gonzalesa jako "dosłownie państwa mafijne". Hiszpański prokurator zaliczył do nich również Czeczenię, rosyjską republikę na Kaukazie. Ocenił też, że niedługo w takiej sytuacji będzie Ukraina.
Mówi o tym jedna z depesz ambasady USA w Madrycie, ujawniona przez brytyjski dziennik "Guardian".
"Gonzales stwierdził, że uważa Białoruś, Czeczenię i Rosję dosłownie za +państwa mafijne+ i powiedział, że Ukraina będzie taka sama. W każdym z tych krajów - wskazał - nie można odróżnić działalności rządów od działalności grup przestępczości zorganizowanej" - głosi depesza z lutego br.
"Rosja jest skorumpowanym, autokratycznym mocarstwem rządzonym przez Władimira Putina, w którym urzędnicy oligarchowie i przestępczość zorganizowana wspólnie tworzą +dosłownie państwo mafijne+" - takie stwierdzenie pada w jednej z depesz.
Wobec tego - relacjonuje "Guardian" - "rysuje się ponury obraz systemu politycznego, w którym same łapówki szacuje się na 300 mld dolarów rocznie, i w którym często trudno odróżnić działalność rządu od przestępczości zorganizowanej".