Kto zatrudni Zagórnego?
Sąd Rejonowy w Muszynie w małopolskiem odroczył w piątek decyzję o wykonaniu kary ograniczenia wolności wobec Mariana Zagórnego.
Marian Zagórny za wysypywanie w sierpniu 1999 r. zboża na stacji kolejowej w Muszynie został skazany na 10 miesięcy ograniczenia wolności. W ramach tej kary Zagórny każdego miesiąca miał odpracowywać nieodpłatnie i pod dozorem 30 godzin na rzecz PKP. Wyrok orzeczony w marcu 2000 r. jest prawomocny. Skazany domagał się wykonania kary na stacji kolejowej w Muszynie. PKP jednak odmówiły.
Nikt w Muszynie nadal nie chce zatrudnić lidera Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego NSZZ "S" RI. Pracy nie chce dać Zagórnemu Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w tym mieście. Prezes przedsiębiorstwa w piśmie skierowanym do sądu wyjaśnił, że nie ma możliwości zatrudnienia osób bez kwalifikacji.
Nasze przedsiębiorstwo od 10 lat nie utrzymuje zieleni miejskiej, nie oczyszcza miasta, ani nie prowadzi żadnych prac porządkowych. (...) Prowadzimy głównie prace eksploatacyjne stacji uzdatniania wody, oczyszczalni i przepompowni ścieków oraz utrzymujemy brygady budujące drogi, mosty, chodniki, kolektory ścieków i sieci wodociągowe. Osoba bez odpowiednich kwalifikacji i przeszkolenia w zakresie BHP w żadnym wypadku nie może być zatrudniona w naszym przedsiębiorstwie - napisał prezes PGK.
Zagórnego nie chce też zatrudnić Urząd Miasta i Gminy w Muszynie w ramach robót interwencyjnych lub porządkowych.
Sam Zagórny twierdzi, że zawsze chciał odpracować całość swoich należności wobec PKP. Celowo nie zostałem zatrudniony w okresie letnim, bo wówczas dochodziło do dużego importu zbóż i słodu jęczmiennego. Mam na to dowody w postaci kwitów przewozowych. Uważam, że jest to układ pomiędzy sądem, lobby importerów oraz PKP - powiedział w piątek przed sądem Zagórny. (kar)