Kto z kim jak pies z kotem?
Obecne antagonizmy między rolnikami a rządem
aż 88% Polaków uważa za "silne". Konflikty między rządem a
społeczeństwem ocenia tak 76% rodaków, a między rządzącymi a
rządzonymi - 75% ankietowanych przez Centrum Badania Opinii
Społecznej.
23.06.2003 14:55
Konflikty między postępującymi zgodnie z prawem a tymi, którzy je naruszają, za silne uważa 68% Polaków. Materialne rozwarstwienie, dzielące społeczeństwo na biednych i bogatych, za powód do silnego antagonizmu uznało 60%.
Większość Polaków do stron silnie skonfliktowanych zalicza także ludzi o różnej orientacji ideologiczno-politycznej. Konflikt między osobami o poglądach prawicowch z tymi o poglądach lewicowych za silny uznało 62% respondentów CBOS.
Prawie połowa badanych dostrzega też konflikty między właścicielami zakładów, firm a pracownikami najemnymi (48%) oraz między kierownictwem zakładów a pracownikami (47%).
Mniej często za silne uważa się konflikty między ludźmi postępującymi zgodnie z nauką Kościoła a tymi, którzy jej nie postrzegają (37%), między bezrobotnymi a mającymi pracę (37%), władzami lokalnymi a zwykłymi mieszkańcami (33%) oraz między młodymi i starymi (31%).
Najrzadziej wskazywano na istnienie silnych konfliktów między mieszkańcami wsi i miast oraz pracownikami fizycznymi i umysłowymi - w obu przypadkach po 20%.
W komentarzu do tych wyników badań CBOS zaznacza, że wskazują one na "trwały wzrost znaczenia - w opinii ankietowanych - jako źródła silnych konfliktów społecznych w naszym kraju podziałów o nieideologicznym charakterze (...), takich np. jak między rządzącymi a rządzonymi".
Poprzednie badania (kwiecień 1999, styczeń 2000 i kwiecień 2000) wskazywały, że główną osią konfliktów społecznych w Polsce, najczęściej postrzeganych jako silne, były orientacje związane z dwoma blokami politycznymi - "postkomunistycznym" i "postsolidarnościowym".
"Jednak nie tylko konflikty związane z ideologicznymi różnicami zdają się tracić na ostrości" - zwraca uwagę CBOS. Obecnie nieco rzadziej uważa się za silne również konflikty związane z rozwarstwieniem społecznym, np. między ludźmi na szczycie i na dole drabiny społecznej oraz związane z odrębnością interesów ekonomicznych między kierownictwem zakładów a pracownikami czy między właścicielami a pracownikami najemnymi.
Tracą na znaczeniu także inne rodzaje konfliktów, z wyjątkiem tych między bezrobotnymi a mającymi pracę. Na pierwszym planie są konflikty polityczne, w których stronami są sprawujący władzę polityczną i społeczeństwo lub poszczególne grupy społeczne.
Badania przeprowadzono w dniach 9-12 maja br. na 1264- osobowej, reprezentatywnej próbie losowo-adresowej dorosłych mieszkańców Polski.(iza)