PolskaKto się boi podatku liniowego

Kto się boi podatku liniowego

Liga Polskich Rodzin i Polskie Stronnictwo
Ludowe mają obawy przed wprowadzeniem podatku liniowego. W środę
przedstawiciele Ligi i ludowców rozmawiali na temat tego podatku z
politykami Platformy Obywatelskiej.

23.07.2003 | aktual.: 23.07.2003 14:45

Podczas spotkania ustalono, że pod koniec sierpnia odbędzie się konferencja z udziałem ekspertów ze wszystkich zainteresowanych klubów, którzy przedstawią swoje argumenty za lub przeciw wprowadzeniu podatku liniowego - poinformowali dziennikarzy wiceszef klubu PSL Zbigniew Kuźmiuk oraz Dariusz Grabowski z LPR.

Kuźmiuk dodał, że eksperci PSL koncentrują się na wątpliwościach dotyczących podatku liniowego, a eksperci PO - będą eksponowali jego zalety. "Być może w toku tej dyskusji dojdzie do jakiegoś zbliżenia stanowisk, tego nie można wykluczyć" - uważa.

Kuźmiuk podkreślił, ze PSL skorzystał z zaproszenia PO, bo uważa, że w parlamencie należy rozmawiać o wszystkich możliwych rozwiązaniach, które pobudzają wzrost gospodarczy. "Zdaniem Platformy takim instrumentem jest podatek liniowy. My wyraziliśmy obawy co do tego i zaprezentowaliśmy swoja koncepcję rozwiązania tej sprawy" - dodał.

Kuźmiuk wyjaśnił, że chodzi o opodatkowanie jednolitym podatkiem wszystkich podmiotów prowadzących działalność gospodarczą niezależnie od ich formy organizacyjnej.

LPR obawia się, że wprowadzenie podatku liniowego odbije się najbardziej na najuboższych. "Trzeba zmienić system podatkowy w Polsce w kierunku wsparcia dla najuboższych, silnego wsparcia dla przedsiębiorczości i poprawy konkurencyjności polskich firm" - powiedział Grabowski.

Jak dodał, każde rozwiązanie, które będzie szło w tym kierunku jest dla LPR interesujące. "Natomiast podatek liniowy traktujemy jako skrajne rozwiązanie, które ma cechy dodatnie, ale jednak więcej cech ujemnych. Dlatego będziemy proponowali te rozwiązania, które Liga podkreśla, czyli kwotę wolną od podatku dla najuboższych i uprzywilejowanie polskich przedsiębiorców w systemie podatkowym" - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)