Kto pracuje przy stadionie, nie może liczyć na długi urlop

Montaż stalowej konstrukcji zadaszenia rozpocznie się u nas dopiero we wrześniu, a dach gotowy będzie wiosną przyszłego roku.

- Wrocławska stalowa konstrukcja będzie ważyła ok. 4,2 tys. ton - wylicza Jens Stark, dyrektor kontraktu z firmy Max Bögl, budującej nasz stadion. Konstrukcja ma się składać z 38 stalowych słupów i 38 głównych oraz 300 mniejszych, tzw. dźwigarów.

Tymczasem Gdańsk nie tylko kończy budować dach, ale i szykuje się do otwarcia Baltic Areny. Wiadomo już, że w inauguracyjnym meczu miejscowy klub piłkarski Lechia Gdańsk zmierzy się ze słynnym Juventusem Turyn. We Wrocławiu takich planów ciągle jeszcze nie ma, bo i budowa nie jest tak zaawansowana. Na razie słyszymy tylko, że w przyszłym roku, na otwarciu maślickiej areny, czeka nas "wielkie widowisko".

Wrocławski poślizg wynika przede wszystkim z opóźnienia, z którym borykał się poprzedni wykonawca, Mostostal Warszawa. Nowy - Max Böegl - musi nadrobić stracony czas. Trzeba się spieszyć, bo termin otwarcia areny wyznaczony przez UEFA to sierpień przyszłego roku. Robotnicy pracujący na budowie mogą w tym roku liczyć na maksymalnie dwutygodniowe urlopy

Dlatego też robotnicy pracujący na budowie mogą w tym roku liczyć na maksymalnie dwutygodniowe urlopy. W przyszłym roku wypoczynku będą mieli jeszcze mniej: do czerwca będą mogli odebrać tylko tydzień urlopu, a resztę - gdy stadion będzie już gotowy.

Na budowie na Maślicach pracuje obecnie około 500 osób. Teraz zajmują się stawianiem słupów i ścian na trzecim piętrze. Zamontowanych zostało już prawie 30 betonowych rygli, na których opierać się będą trybuny. W sumie na stadionie znajdzie się ponad 130 takich elementów.

Arena ma mieścić prawie 42 tys. widzów. Na obiekcie swoje mecze będzie rozgrywał Śląsk Wrocław. Pod trybunami znajdą się restauracje, kasyno, dyskoteka, a także największy we Wrocławiu klub fitness.

Zobacz wydanie internetowe: Wrocław: W biurze paszportowym panuje tłok