Kto ponosi winę za korki w stolicy?
Ponad połowa warszawiaków (58%) uważa, że za korki
paraliżujące stolicę nie jest odpowiedzialna ani obecna prezydent
Hanna Gronkiewicz-Waltz ani jej poprzednik, Lech Kaczyński, bo
jest to efekt wieloletnich zaniedbań - wynika z sondażu przeprowadzonego przez GfK
Polonia dla "Życia Warszawy".
08.09.2008 | aktual.: 08.09.2008 02:59
19% respondentów uznało, że za korki odpowiedzialni są zarówno Gronkiewicz-Waltz, jak i Lech Kaczyński; 12% winiła tylko obecną prezydent Warszawy, a 4% - jej poprzednika. 7% badanych nie miało zdania w tej sprawie.
Rzecznik stołecznego ratusza Tomasz Andryszczyk przyznał, że to obecne władze Warszawy są odpowiedzialne za korki, bo zdecydowały się przeprowadzić niezbędne remonty i inwestycje, które poprzednia ekipa rządząca odkładała.
Specjaliści od ruchu drogowego winą obarczają PiS. Według nich, w czasie rządów Lecha Kaczyńskiego w stolicy panował zastój inwestycyjny. W rezultacie nie ma obwodnic, a system elektronicznego sterowania ulic dopiero powstaje.
Sondaż przeprowadzono w dniach 6-7 września na reprezentacyjnej grupie 500 dorosłych warszawiaków.