Kto pojedzie po wyborach do Brukseli?
Symulację prawdopodobnego rozkładu polskich
mandatów w europarlamencie przygotował dla "Rzeczpospolitej" dr
Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W wyliczeniach oparł się na sondażu, który w zeszłym tygodniu przeprowadziła dla "Rzeczpospolitej" GfK Polonia. Z symulacji wynika, że poprawiające się notowania PiS zaowocowały utratą przez PO tylko jednego mandatu. Platforma może uzyskać 26 spośród 50 foteli przeznaczonych dla Polaków w PE. W porównaniu z poprzednimi eurowyborami oznacza to, iż może mieć aż o 11 europosłów więcej.
Powody do zadowolenia ma też PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego może mieć ponad dwa razy więcej miejsc w europarlamencie niż pięć lat temu. Symulacja mówi o 15 mandatach. W 2004 r. PiS zdobył ich siedem.
Natomiast lewica i ludowcy prawdopodobnie utrzymają swój stan posiadania w PE. Socjolog z UJ wylicza, że SLD może liczyć na pięć mandatów, zaś PSL - na cztery.