Trwa ładowanie...
04-01-2017 14:32

Kto pierwszy zdefiniuje transpłciowość? Dania uprzedzi WHO

Jak donosi "The Independent" Dania chce uregulować wewnętrznie kwestię transpłciowości. Powodem jest nacisk ze strony tamtejszych środowisk LGBT, którym nie podoba się, że transpłciowość jest uznawana za zaburzenie psychiczne. To powoduje stygmatyzowanie ludzi, którzy się do niej przyznają. Duńska minister zdrowia zauważa ten problem i przekonuje, że skoro Światowa Organizacja Zdrowia dopiero pracuje nad definicją to Dania pierwsza ureguluje tę kwestię.

Kto pierwszy zdefiniuje transpłciowość? Dania uprzedzi WHOŹródło: Stowarzyszenie Tęczówka
d23n97u
d23n97u

WHO definiuje transseksualizm

Światowa Organizacja Zdrowia zalicza transseksualizm, nie mylić z transpłciowością do kategorii zaburzeń osobowości i zachowań dorosłych. Wirtualna Polska zwróciła się o pomoc do specjalisty, gdyż wbrew obiegowej opinii transpłciowość i transseksualizm, których w debacie publicznej używa się zamiennie, w świecie nauki oznaczają coś innego.

Różnice między WHO a Amerykańskim Towarzystwem Psychiatrycznym

Prof. Zbigniew Lew-Starowicz wyjaśnia - Jest duże nieporozumienie terminologiczne, dlatego że są dwie różne klasyfikacje.Ta, która nas (Polskę i inne kraje europejskie) obowiązuje to Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych WHO. To są te numerki statystyczne, które mamy jak idziemy do lekarza. I taki właśnie numerek dotyczy rozpoznania - transseksualizmu (F64.0). Natomiast nie ma żadnych oznaczeń dla transpłciowości. Nie ma takiego rozpoznania w klasyfikacji WHO. Za to jest w najnowszej klasyfikacji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Transpłciowość jest tam określana jako - zespół dezaprobaty płci, dysforia. I jest traktowana jako zaburzenie. Transpłciowość to termin bardziej z zakresu psychologii. Chodzi tutaj o wyjaśnienie co się dzieje z ludźmi, którzy mają różne tożsamości itd. Także trzeba to wyraźnie odróżnić.

Losy polskiej ustawy o uzgodnieniu płci

Wybitny polski psychiatra i seksuolog przekonał się, że bez uporządkowania tego terminologicznego chaosu nie da się pracować z politykami. Prof. Z. Lew-Starowicz uczestniczył w pracach nad ustawą o uzgodnieniu płci. Inicjatywa uregulowania tej kwestii wyszła od posłanki Anny Grodzkiej, w poprzedniej kadencji Sejmu. Była posłanka wspomina - ustawa przeszła w parlamencie cały proces legislacyjny, ale została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Dlatego nie weszła w życie. Niewielu z nas pamięta, że to pierwsza ustawa, którą zawetował Duda. Według posłanki to weto było przykładem na to w jaki sposób zideologizowanie polityki powoduje, że przepadają projekty logiczne, takie które pomagają rozwiązać konkretne problemy ludzi. Prof. Lew-Starowicz też ubolewa, że ustawy o uzgodnieniu płci nie udało się uchwalić. Jego zdaniem mielibyśmy bardzo nowoczesną ustawę. Dodaje - jeżeli ja występuję do sądu jako biegły to wydaję opinię, że dana osoba rzeczywiście wymaga zmiany płci. Wynika to z głębokiej analizy jej
życia i szeregu badań (biologicznych, psychicznych, badań chromosomów, itd.). Nie robimy zmiany płci na zasadzie chciejstwa, że jeżeli komuś się zachciewa to chirurg już ostrzy noże. Tak to nie działa, to musi być uzasadnione - podsumowuje prof.

Warto dodać, że w Polsce ok. 50 osób rocznie deklaruje chęć poddania się procedurze zmiany płci.

d23n97u
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23n97u
Więcej tematów