Kto nam wysyła pornoesemesy?
SMS-y treści o erotycznej, często wulgarnej dostają właściciele komórek, alarmuje "Gazeta
Wyborcza" i cytuje przykłady sprośności.
28.03.2007 | aktual.: 28.03.2007 05:51
Przedstawiciele operatorów sieci komórkowych przyznają, że ostatnio zgłasza się do nich wielu klientów z takimi SMS-ami. Rozsyłają je firmy współpracujące z operatorami - wyjaśnia Jacek Kalinowski, rzecznik prasowy Orange. Wystarczy, że klient raz skorzysta z serwisu erotycznego, wysyłając SMS-a czy MMS-a, a jego numer zostaje w serwisie. I wtedy dostaje oferty. Podobnie jest z serwisami turystycznymi czy biznesowymi.
A jeśli ktoś nigdy nie korzystał z serwisów erotycznych?. Zdarzają się pomyłki - przyznaje Elżbieta Sadowska z Plus GSM. Potwierdza to Kalinowski z Orange i dodaje: Jeżeli takie SMS-y dostaje osoba, która ich nie zamawiała, może przyjść z reklamacją do biura obsługi klienta. Wtedy przy numerze tej osoby zostanie umieszczona adnotacja, żeby nie wysyłać do niej treści o tematyce erotycznej.
Tymczasem - zdaniem adwokata Marcina Wojcieszaka - osoba, która dostaje takie wiadomości, może potraktować je jako naruszenie dobra osobistego. Przysługuje jej nie tylko roszczenie o zaprzestanie wysyłania takich SMS-ów, ale też roszczenie w stosunku do operatora o zadośćuczynienie za krzywdę - mówi mecenas. (PAP)