Kto kąpał się raz w tygodniu?
Przybory toaletowe, środki i sprzęty do pielęgnacji ciała oraz urządzenia sanitarne używane od czasów średniowiecza po XX wiek będzie można zobaczyć od soboty na wystawie "Gdzie król chodził piechotą... Higiena wczoraj i dziś" w Zamku w Pieskowej Skale pod Krakowem.
11.07.2008 | aktual.: 13.07.2008 08:19
Na wystawie zgromadzono m.in. przybory toaletowe pochodzące z wykopalisk wawelskich oraz flakoniki na pachnidła, toaletki, lustra i lusterka, grzebienie i szczotki do włosów. Pokazano wanny z różnych okresów - od archaicznych i prymitywnych balii po lśniące miedzią wanny z międzywojnia z wykwintną armaturą. Są też przybory do golenia - angielski fotel balwierski i lustro z XVIII w.
Licznie prezentowane są naczynia służące do codziennego mycia - misy toaletowe i dzbany. Twórcy wystawy przypominają, że codzienne kąpiele w wannie upowszechniły dopiero w czasach, które pamięta jeszcze wielu dorosłych Polaków.
Jeszcze nie tak dawno kąpiel w polskich domach odbywała się raz w tygodniu. Grzało się wodę, np. w bojlerze i cała rodzina, po kolei, się kąpała. To dla nas dziś jest już dziwne. Tu dopiero, na tej wystawie widzimy, jak duży skok cywilizacyjny wykonaliśmy - podkreśla kurator wystawy Ewa Mikołajska, kierująca Zamkiem w Pieskowej Skale.
Kąpiele mają jednak bardzo starą tradycję. Mikołajska przypomina, że celebrowano je już w starożytnym Rzymie. W domach bogatych patrycjuszy znajdowały się specjalne pokoje kąpielowe, a kąpiele w termach były praktykowane przez Rzymian jako czynności oczyszczające nie tylko ciało, ale i duszę. Słowianie korzystali z prymitywnych łaźni, które mieściły się w ziemiankach. W średniowieczu łaźnie budowano już na powierzchni ziemi, z bierwion układanych na zrąb.
Od drugiej połowy XVI w. w domach bogatego polskiego mieszczaństwa i w siedzibach szlachty zaczęto urządzać łaźnie i łazienki wyposażone w miedziane wanny. W tym samym czasie we Francji pojawiła się moda na... niemycie. Panowało przekonanie, że woda rozmiękcza skórę, przez co organizm człowieka staje się bardziej podatny na choroby - przypominają autorzy wystawy.
Na ekspozycji można prześledzić też rozwój ubikacji - zarówno miejsc, określanych na królewskich dworach mianem "locus secretus", jak i urządzeń sanitarnych. Pokazano m.in. model rekonstrukcji latryny odkrytej przez archeologów na dziedzińcu krakowskiego Collegium Wróblewskiego UJ. Zobaczyć można też całą kolekcję nocników z różnych okresów i różnorodnych materiałów - metalowych, porcelanowych i szklanych. Sporo jest na wystawie toalet przenośnych, czyli nocników obudowanych w wymyślne i ozdobne skrzynie, przypominające dzisiejsze pufy.
Toalety wodne zaczęły się rozpowszechniać pod koniec XIX w. Pod koniec wieku pojawiają się reklamy toalet współczesnych, choć samo rozwiązanie teoretyczne takiej toalety powstało znacznie wcześniej. Toaletę spłukiwaną wodą zaprojektował Leonardo da Vinci. Królowa angielska Elżbieta I miała taką toaletę, ale bez syfonu, więc narzekała na cofające się z niej zapachy. Toaletę zaprojektował dla królowej jej chrzestny syn - opowiada Mikołajska.
Sporo jest na wystawie ciekawostek. Dowiedzieć się można np., że w XVIII w. w Anglii produkowano kule do zmącania wody, żeby ustrzec kąpiące się panienki od zgorszenia widokiem własnego ciała.
Wystawę na Zamku w Pieskowej Skale, który jest Oddziałem Zamku Królewskiego na Wawelu, można oglądać do końca października.