PolskaKto dosypuje szkło i blachę do karmy dla zwierząt? W Gdańsku masowo giną koty

Kto dosypuje szkło i blachę do karmy dla zwierząt? W Gdańsku masowo giną koty

Okrutna moda na walkę z bezdomnymi zwierzętami dotarła do Trójmiasta. Do pokarmu wykładanego wolno żyjącym stworzeniom dodaje się pocięte kawałki blachy oraz tłuczone szkło.

Kto dosypuje szkło i blachę do karmy dla zwierząt? W Gdańsku masowo giną koty
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec

15.09.2014 | aktual.: 15.09.2014 13:52

W ciągu ostatnich kilku tygodni na terenie Gdańska zdechło ponad 40 bezdomnych kotów. Głównie na Przymorzu oraz Stogach. Sprawa najprawdopodobniej nie wyszłaby na jaw, gdyby protest osób dokarmiających zwierzęta. Zauważyły one, że po jedzenie przychodzi coraz mniej dachowców, a kartonowe domki zbudowane dla nich przez miasto pustoszeją.

- Aktywiści, którzy dokarmiają koty jednocześnie dbają o przygotowane dla nich domki. Niestety, nie zawsze są w stanie sprawdzić, czy jakaś osoba postronna nie podrzuciła czegoś - powiedziała Ewa Ostapska z Gdańskiego Stowarzyszenia Animals.

W miejscu, gdzie aktywiści wykładali pożywienie dla kotów znaleziono siedem nieżywych stworzeń. Wokół nich leżała specjalnie przygotowana kiełbasa oraz sucha karma. Jedzenie było wymieszane z pociętą, ostrą blachą oraz drobno potłuczonym szkłem. Część zwierząt miała przewód pokarmowy poraniony drutem kolczastym.

Opieka i dokarmianie bezdomnych czworonogów wzbudza różne emocje pośród mieszkańców. Dla jednych są to opuszczone, głodne zwierzaki, którym trzeba pomóc. Zupełnie inaczej na sprawę patrzą działkowcy, którzy uważają je za niszczycieli.

- Oznaczają teren, przez co więdną rośliny. Rozkopują ziemię i łamią kwiaty, które sadzimy i o które dbamy - tak działania kotów kwituje jeden z działkowców.

Policja o sprawie została poinformowana pod koniec sierpnia, a śledztwo zostało zamknięte 8 września wnioskiem o umorzenie. Według gdańskiej prokuratury rejonowej nie ma żadnych przesłanek, które mogłyby sugerować, że koty zostały celowo otrute. - W ostatnim czasie nie otrzymaliśmy zgłoszeń w tej sprawie - powiedziała Lucyna Rekowska, rzecznik gdańskiej policji.

W Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku działa wyspecjalizowana komórka, odpowiedzialna za ochronę zwierząt oraz środowiska. Wszystkie informacje dotyczące niewłaściwego traktowania czworonogów są analizowane przez tzw. Zieloną Strefę. Przestępcy, którzy dopuszczają się ich maltretowania mogą spodziewać się wyroku nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

Zatrute jedzenie stanowi zagrożenie nie tylko dla bezpańskich zwierząt, ale również dla tych chodzących na smyczy. Dlatego dla uniknięcia zatrucia się swoich czworonogów warto w czasie spaceru założyć im kaganiec i prowadzić na smyczy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (74)