ŚwiatKsięża zapraszają na plaże i do parków rozrywki

Księża zapraszają na plaże i do parków rozrywki

Wprawdzie we Włoszech nie odbywają się masowe
akcje liczenia wiernych w kościołach, ale media bardzo często
informują o rozmaitych i oryginalnych inicjatywach proboszczów,
których celem jest zachęcenie parafian do udziału w niedzielnych
mszach świętych.

20.11.2005 | aktual.: 20.11.2005 16:44

Latem w niektórych parafiach wierni, uczestniczący regularnie w niedzielnych mszach, zostają zapraszani przez proboszczów na wycieczki na płatne plaże. Za wstęp płaci parafia.

Ksiądz z jednego z kościołów we Florencji zafundował w nagrodę dla dzieci, najbardziej gorliwie przygotowujących się do pierwszej komunii świętej wycieczkę do parku rozrywki Mirabilandia niedaleko Rimini.

Za darmo do znanego lunaparku pojechały tylko te dzieci, które nie opuściły żadnej niedzielnej mszy. Rodzice mniej pilnych dzieci zapłacili za wyprawę w zależności od liczby opuszczonych nabożeństw: 6 euro za każdą nieobecność.

Wszyscy mali parafianie otrzymali specjalne legitymacje, na których zapisywane były obecności. Jak zauważył dziennik "La Repubblica" kontrowersyjny pomysł proboszcza od razu przyniósł rezultaty: na niedzielne msze zaczęły przychodzić prawie wszystkie dzieci.

O to, by niemowlęta i małe dzieci nie przeszkadzały podczas nabożeństwa zatroszczył się proboszcz z miejscowości Lomagna na północy Włoch. Postanowił utworzyć przy swoim kościele żłobek dla dzieci, których rodzice przychodzą na msze. Dzięki temu - jak podkreślił - nabożeństwom nie będzie towarzyszył płacz. Rodzice zostawiają swe pociechy pod opieką zakonnic.

Na najbardziej niezwykły pomysł wpadł 60-letni ksiądz Bruno Biotto z Pellio d'Intelvi nad jeziorem Como, który miał dość pustych ławek w czasie niedzielnych mszy. Ksiądz Biotto doszedł do wniosku, że skoro parafianie unikają kościoła, to jego zadaniem jest dotarcie do nich i przekonanie do udziału w modlitwie. Rozwiesił ogłoszenia, podając swój numer telefonu komórkowego, na który można wysyłać SMS-y z "zamówieniem" na mszę w domu lub ogrodzie. Wystarczy podać adres, termin i liczbę uczestników.

Wybrałem ten nowoczesny sposób kontaktowania się z wiernymi, by przede wszystkim nawiązać kontakt z najmłodszym pokoleniem, które tak właśnie się porozumiewa - powiedział ksiądz Biotto.

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)