Księgowa dopisywała cyfrę przed swoją pensją
Główna księgowa, znajdującej się w upadłości łódzkiej firmy, jest podejrzana o fałszowanie dokumentów i przywłaszczenie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Prowadząc rozliczenia finansowe, 67-letnia kobieta przedstawiała syndykowi do akceptacji dokumenty dotyczące jej wynagrodzenia, które następnie przerabiała dodając przed zaakceptowaną przez syndyka kwotą cyfrę 1, 2 lub 3.
02.03.2004 | aktual.: 02.03.2004 07:50
W ten sposób zamiast należnych jej 700 złotych, przelewała o 1 – 3 tys. więcej. Według wstępnych szacunków w ciągu 2 lat przywłaszczyła około 50 tys. zł.
Podwójna księgowość była trudna do ujawnienia, bo podejrzana sama wypisywała wszystkie dokumenty i księgowała nadprogramowe wypłaty tak, by nikt się nie zorientował. Dokumenty zgadzały się co do grosza. Sprawa wydała się tylko dlatego, że wierzyciele firmy zaczęli przychodzić do syndyka i domagać się wypłaty należności. Tymczasem na koncie nie było dla nich pieniędzy.
Księgowa przyznała się do winy. Wyjaśniła, że pieniądze wydała. Część na leczenie psa, resztę na bieżące wydatki. Pabianiczanka dojeżdżała do pracy w Łodzi taksówkami. Za przywłaszczenie i fałszowanie dokumentów grozi jej do 5 lat więzienia.
(maj)
