Ksiądz William Lynn, zamieszany w pedofilię, wyszedł na wolność
Amerykański ksiądz katolicki William Lynn opuścił więzienie stanowe w Pensylwanii po 18 miesiącach odbywania kary za ukrywanie pedofilii - poinformowały władze zakładu penitencjarnego. Pod koniec grudnia 2013 r. sąd apelacyjny uchylił wyrok skazujący księdza.
Duchowny z więzienia stanowego został przewieziony do filadelfijskiego Biura Szeryfa, gdzie będzie miał zamontowaną elektroniczną bransoletkę, która pozwoli monitorować miejsce jego pobytu za pomocą nadajnika GPS.
Ksiądz Lynn wyszedł na wolność po wpłaceniu 250 tysięcy USD kaucji, którą nałożył na niego w poniedziałek sąd w Filadelfii. Wniosek o kaucję złożono po zapowiedzi prokuratury, iż odwoła się od decyzji sądu apelacyjnego z końca grudnia, który uchylił wyrok skazujący.
W ramach zwolnienia księdza Lynna za kaucją sędzia sądu apelacyjnego Teresa Sarmina nakazała, by duchowny oddał paszport, nosił bransoletkę elektroniczną i co tydzień meldował się na policji.
Ksiądz prałat Lynn, który do 2004 roku jako sekretarz ds. kleru w archidiecezji filadelfijskiej zajmował się skargami na księży podejrzanych o molestowanie dzieci, był pierwszym duchownym w USA skazanym za ukrywanie pedofilii. W lipcu 2012 roku sąd w Filadelfii wymierzył mu karę od trzech do sześciu lat pozbawienia wolności za przestępcze narażenie na niebezpieczeństwo dzieci w związku z tym, jak potraktował przypadek byłego księdza Edwarda Avery'ego, skazanego wcześniej na karę pięciu lat więzienia za napaść seksualną na 10-letniego ministranta.
Sąd apelacyjny stanu Pensylwania po ponownym zbadaniu sprawy odrzucił dowody przedstawione wcześniej przez prokuraturę, podkreślając, że "były niewystarczające, aby udowodnić, że ks. Lynn działał z 'zamiarem promowania lub ukrywania' przestępstwa".