Ksiądz stanie przed sądem. Miał złożyć nieprawdziwe zeznania
Znany radomski ks. Stanisław S. stanie przed sądem w Zwoleniu. Prokuratura twierdzi, że kapłan złożył fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Miał też składać nieprawdziwe zeznania. W tle sprawy pojawia się wątek wykorzystywania seksualnego dzieci.
Prokuratura Okręgowa w Radomiu ustaliła, że Stanisław S. w latach 80. i 90. wykorzystywał seksualnie dzieci podczas obozów harcerskich i sportowych, które sam organizował. Ze względu na przedawnienie zarzucanych kapłanowi czynów prokuratura nie mogła jednak w tej sprawie skierować do sądu aktu oskarżenia. Śledztwo umorzono.
W środę w sądzie Rejonowym w Zwoleniu rozpoczął się natomiast proces ws. złożenia fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa oraz składania fałszywych zeznań. Ksiądz miał zawiadomić prokuraturę, że jest pomawiany w internecie o wykorzystywanie seksualne dzieci, czego się wypierał.
Odczytano już akt oskarżenia. Duchowny nie stawił się na rozprawie, a jego adwokat poprosiło wyłączenie jawności rozprawy. Wniosek odrzucono. W sprawie przesłuchano już 8 świadków. Wśród nich były osoby pokrzywdzone. Do 19 lipca rozprawa została odroczona.
Ks. Stanisław S w okresie PRL był kapelanem radomskiej "Solidarności".
Zobacz też: Pedofilia w Kościele. Robert Fidura: tylko prawda nas wyzwoli