Ks. Wojciech Lemański ujawnia głęboki konflikt z arcybiskupem Henrykiem Hoserem
W miniony piątek abp Henryk Hoser wydał dekret o usunięciu proboszcza Jasienicy księdza Wojciecha Lemańskiego z urzędu. Odwołując się od decyzji biskupa, proboszcz Jasienicy ujawnia głęboki konflikt z przełożonym. Zapowiedział też, że się nie podda i decyzję tę zaskarży do Watykanu.
09.07.2013 | aktual.: 09.07.2013 11:34
Oficjalnym powodem odwołania ks. Lemańskiego jest, jak czytamy w dekrecie, brak szacunku i posłuszeństwa dla biskupa ordynariusza oraz kwestionowanie nauki Kościoła w sprawach bioetycznych. W związku z tym 52-letni ksiądz Lemański został wysłany na emeryturę.
Ksiądz Lemański natomiast oświadczył, że przyczyną konfliktu z arcybiskupem była rozmowa, która w 2010 r. odbyła się w warszawskiej kurii. Arcybiskup Hoser miał wówczas obrazić proboszcza z Jasienicy.
- Mam nadzieję, że abp Hoser przeprosi za niestosowne zachowanie wobec mnie - mówił ks. Wojciech Lemański w "Kropce nad i". Dodał, że to, co wydarzyło się w styczniu 2010 roku podczas jego spotkania z hierarchą było "obrzydliwe" i "traumatyczne". - Jestem osobą skrzywdzoną, uważam się za ofiarę tamtej sytuacji - podkreśla Lemański.
Odwołany kapłan chce monitować w tej sprawie najpierw u arcybiskupa, później w Watykanie. - Mam 10 dni na odwołanie w diecezji, a potem w Stolicy Apostolskiej - mówi ksiądz Lemański. Jego zdaniem tak naprawdę chodzi, po pierwsze o jego zaangażowanie w dialog chrześcijańsko-żydowski. Po drugie zachowanie arcybiskupa Hosera w pewnej sytuacji. Kapłan nie chciał ujawniać okoliczności i szczegółów tego zachowania. Zaznaczył jedynie, że chodzi o zachowanie w stylu kardynała Keitha O'Brien'a, któremu wypominano prowadzenie homoseksualne.
Pośrednim świadkiem zachowania arcybiskupa Hosera miałby być Zbigniew Nosowski. Ten ostatni stanowczo podkreśla, że nie chodzi o sprawę seksualną. Potwierdza natomiast krytykowanie duchownego za zaangażowanie w rozmowy chrześcijańsko-żydowskie. Przypadek kard. O’Briena jest przywołany we wspomnianym oświadczeniu jedynie jako źródło określenia "głęboko niestosowne zachowanie wobec księdza" – napisał na blogu Zbigniew Nosowski.
"Ksiądz się zagalopował"
- Moim zdaniem ksiądz Wojciech zagalopował się i poszedł na wojnę z arcybiskupem. Jego oświadczenie to dno. Niczego w nim nie tłumaczy. Ale wyciąga armaty sugerując jakieś podteksty seksualne - tak tę sytuację komentuje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który nie raz dostawał zakaz wypowiadania się w mediach.
- Każdy ksiądz w czasie święceń kapłańskich ślubuje posłuszeństwo swojemu biskupowi i chociaż nie zgadzałem się z moim ordynariuszem, postanowiłem się podporządkować - mówi ksiądz Isakowicz-Zaleski i dodaje, że ksiądz Lemański niepotrzebnie dał uwieść się mediom.
Ksiądz Wojciech Lemański ma opuścić parafię do 18 lipca. Arcybiskup Hoser zaproponował mu mieszkanie w Domu Księży Emerytów. Jeżeli znajdzie parafię, w której mógłby być rezydentem, może tam zamieszkać.