Ks. prof. Waldemar Chrostowski o dialogu z Żydami
Pojęcie "dialogu" jest dziś nadużywane i zrobiło się w dużej mierze wyświechtane, ocenia ks. prof. Waldemar Chrostowski, biblista i laureat Nagrody Ratzingera, w wywiadzie dla "Naszego Dziennika", poświęconym m.in. dialogowi chrześcijan i Żydów.
05.07.2014 | aktual.: 05.07.2014 07:04
- W imię rzekomego dialogu niektórzy katolicy są gotowi wyzbywać się znaczącej części swej tożsamości - ocenia ks. prof. Chrostowski. - Odbywa się to zwłaszcza pod hasłami "otwarcia", zarówno w kontaktach z Żydami, jak i z ludźmi niewierzącymi. Kościół powinien być otwarty, lecz w tym sensie, by do niego wejść, a nie z niego na zawsze wychodzić, bądź go podmywać i dzielić, akcentuje duchowny - podkreśla.
W dialogu z Żydami należy szukać, zdaniem duchownego, właściwej symetrii. Szkodliwe są wszelkie skrajności "...katolików, którzy chcą się Żydom przypodobać, a także ze strony ich katolickich oponentów, którzy żywią wobec Żydów uprzedzenia i niechęć. Te dwa biegunowo odmienne stanowiska mają wiele wspólnego w wyhamowywaniu i osłabianiu tempa i postępów dialogu."
Ks. Chrostowski zwraca uwagę, że podjęcie decyzji przynależność do wspólnoty religijnej pociąga za sobą obowiązki. - Człowiek sam dokonuje wyboru swojej wiary, natomiast w sytuacji gdy go dokonał, ma obowiązek mężnie ją wyznawać.
- Wśród wyznawców judaizmu, zwłaszcza w Jerozolimie i Ziemi Świętej, wielokrotnie widziałem gorliwych mężczyzn i kobiety oraz mnóstwo entuzjazmu, który, gdyby przełożyć go na kategorie chrześcijańskie, zaowocowałby ogromną skutecznością ewangelizacyjną - uważa zwracając uwagę na wzorce, z których można czerpać przykład.
- Widziałem ludzi, którzy nie wstydzą się swojej wiary, są gotowi ją manifestować w każdych warunkach bardzo mocno ją przeżywają, przykładając do niej nie tylko kategorie rozumowe, ale również emocjonalne. Daje mi to zawsze wiele do myślenia i skłania, aby w chrześcijańskim życiu odzwierciedlać podobną stałość i siłę przekonania - konkluduje profesor.
Źródło: Nasz Dziennik, PAP, WP.PL