Ks. Jankowski wrócił z Rzymu
Oczekiwany przez kilkunastu dziennikarzy
proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku, ks. prałat Henryk
Jankowski wylądował wieczorem na lotnisku w
Gdańsku-Rębiechowie.
05.10.2004 | aktual.: 06.10.2004 06:26
Wprost z samolotu prałat Jankowski, zaproszony przez kierowcę, wsiadł jednak do stojącego na płycie lotniska samochodu osobowego, który szybko wyjechał z terenu portu lotniczego w stronę centrum miasta.
Samolot z ks. Jankowskim na pokładzie przyleciał z Warszawy ok. godz. 22.30 z godzinnym opóźnieniem.
Od ubiegłego czwartku proboszcz parafii św. Brygidy przebywał w Rzymie na zaproszenie Papieskiego Instytutu Polskiego. Mimo starań, nie dostał się na audiencję do Jana Pawła II.
Papiescy współpracownicy w ostatnich dniach nie odnosili się w żaden sposób do sytuacji księdza Jankowskiego, którego metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski w dniu jego wyjazdu do Rzymu wezwał w liście do kapłanów Archidiecezji Gdańskiej do zrzeczenia się probostwa parafii pod wezwaniem świętej Brygidy.
"Nie sądzę, by miało się to stać na drodze administracyjnej dekretu biskupa, który jest odpowiedzialny za powierzony jego trosce Kościół Diecezjalny" - napisał arcybiskup.
Jednocześnie metropolita gdański zaproponował ks. Jankowskiemu podjęcie pracy w Centrum Ekumenicznym św. Brygidy w Gdańsku-Oliwie, poświęconym przez papieża 5 czerwca 1999 r. Współzałożycielem tego ośrodka religijnego, prowadzonego przez siostry brygidki, jest proboszcz parafii św. Brygidy.
Metropolita w liście do kapłanów Archidiecezji Gdańskiej wypomniał ks. Jankowskiego, że ten "z ambony uczynił trybunę polityczną", wygłaszanie poglądów, które "nie odzwierciedlają stosunku Kościoła do niektórych ważnych problemów istniejących w relacjach między ludźmi".
Abp Gocłowski zaznaczył, że zawsze odrzucał, podnoszony przez media, zarzut o "przestępczym zachowaniu" prałata, gdyż niczego w tej mierze nie udowodniono. "Natomiast wiem, że zachowanie młodych, tolerowane przez księdza proboszcza Jankowskiego na plebanii, zdecydowanie odbiegało i odbiega od normalnego wpływu duszpasterza" - podkreślił.
Gdański hierarcha podkreślił w liście, że "atmosfera w Kościele i na plebanii", mimo "uprzednich zasług tego znanego kapłana", wyczerpuje wszystkie znamiona prawa kanonicznego o możliwości odwołania danego proboszcza.
W ostatnim swoim kazaniu wygłoszonym w niedzielę 26 września prałat Jankowski powiedział, że nie zamierza zrezygnować z pełnionej funkcji w parafii św. Brygidy. Ja ze swej drogi nie ustąpię, bo nie poddam się agresji kłamstwa, obłudy, zazdrości i nikczemności. Wiem, że jestem niewinny - powiedział.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pod koniec lipca wszczęła dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego. O domniemanym wykorzystywaniu byłego ministranta Bazyliki św. Brygidy, obecnie 16-letniego Sławomira R. z Gdańska, powiadomił prokuraturę miejscowy sąd rodzinny.
Szef nadzorującej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Janusz Kaczmarek po ponad tygodniu od rozpoczęcia śledztwa potwierdził, że zeznania matki jednego z chłopców wskazują na proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku. Śledztwo dotyczące molestowania trafiło w sierpniu ostatecznie do Elbląga, by uniknąć zarzutów o stronniczość gdańskich prokuratorów.