Ks. Isakowicz-Zaleski: chciałbym rozmawiać z komisją
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski powiedział, że nie ma nic przeciwko temu, żeby Komisja "Pamięć i Troska" oceniła jego książkę "Księża wobec bezpieki". Jak zaznaczył, ma nadzieję, że komisja zachowa podstawową zasadę rozmowy z autorem.
O zapoznanie się z książką ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego zwrócił się do Komisji Teologiczno-Duszpasterskiej "Pamięć i Troska" metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Komisja ma zbadać zgodność publikacji z "ogólnymi normami" przyjętego przez Episkopat Polski "Memoriału w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944-1989".
Nie mam nic przeciwko temu - powiedział ks. Isakowicz-Zaleski. Dodał, że do tej pory Komisja nigdy się z nim nie spotkała. Mam nadzieję, że Komisja zachowa podstawową zasadę, że będzie rozmawiała z autorem. Bardzo się cieszę na rozmowę z "Komisją Pamięć i Troska", bo chciałbym po roku o pewnych sprawach powiedzieć. Natomiast, jeśli nie będzie chciała ze mną rozmawiać, to znaczy, że ta ocena nie będzie rzetelna - ocenił ks. Isakowicz- Zaleski.
Pytany czy pisząc książkę brał pod uwagę zalecenia "Memoriału" ks. Isakowicz-Zaleski powiedział, że tak i dlatego napisał listy z prośbą o wyjaśnienia do wszystkich żyjących księży, których dane personalne ustalił na podstawie akt SB, a w których figurowali oni jako tajni współpracownicy.
Wiem o tym, że opinie władz kościelnych były i są nadal krytyczne. Nie zmienił się nadal komunikat, który został ogłoszony. (z 17 października 2006 r., zalecający ks. Zaleskiemu powstrzymanie się od publicznych wypowiedzi o kontaktach i współpracy niektórych duchownych ze Służbą Bezpieczeństwa PRL). Chciałbym, żeby przed wydaniem ostatniego werdyktu jednak rozmawiano z autorem - mówił ks. Isakowicz-Zaleski.
Podczas wieczornego spotkania z czytelnikami w krakowskim Pałacu Larischa autor "Księży wobec bezpieki" powiedział, że "ks. kardynał ma prawo zrobić to, co uważa za stosowne" i "jeśli krytyka książki będzie merytoryczna, nie ma nic przeciwko temu". Jeżeli będzie wskazanie, że jakaś data jest pomylona, nazwisko, zła interpretacja, proszę bardzo. Ja w pokorze przyjmę te uwagi. Natomiast jeżeli będzie to krytyka ideologiczna, czyli że należę do "szwadronów śmierci", to oczywiście się z tym nie zgodzę - powiedział duchowny.
Jak podkreślił, "pewne rzeczy trzeba nieraz powiedzieć dla dobra Kościoła".
Dyrektor wydawnictwa Znak Danuta Skóra mówiła na spotkaniu, że książka "będzie się znakomicie bronić sama".