Krzyże produkowane w strasznych warunkach w Chinach
Krucyfiksy sprzedawane w sklepach z dewocjonaliami w USA są produkowane w straszliwych warunkach w chińskich fabrykach, gdzie dzień pracy trwa ponad 17 godzin – ujawnił Charles Kernaghan szef amerykańskiej Narodowej Komisji Pracy.
21.11.2007 | aktual.: 21.11.2007 16:06
Kernaghan zwołał konferencję przed katedrą św. Patryka w Nowym Jorku, by zwrócić uwagę na fatalne warunki panujące w fabryce w Dongguan w południowych Chinach niedaleko Hongkongu, gdzie produkowane są krzyże sprzedawane w pobliżu katedry. Krucyfiksy sprzedawane w sklepie z pamiątkami w katedrze św. Patryka, a także w kościele św. Trójcy na Wall Street zostały usunięte po ujawnieniu tych informacji. Jak się okazało nikt nie miał pojęcia, gdzie krzyże były produkowane. Jak tłumaczyli przedstawiciele nowojorskich kościołów – „pozostawali oni pod wrażeniem, że krzyże były wyprodukowane we Włoszech”.
Jak opowiadał Kernaghan, w fabryce w Dongguan pracują głównie młode kobiety. Ich dzień pracy trwa od 6 rano do 23.30 siedem dni w tygodniu i płaci im się 26 centów za godzinę, kobiety nie mają prawa do zwolnienia czy urlopu. Żyją stłoczone w brudnych mieszkaniach, a jako główny posiłek dostają wodnistą zupę.
Pracownicy fabryki zrobili zdjęcia szokujących warunków tam panujących, które przeszmuglowali za granicę. Ponieważ żaden z krzyży sprzedawanych w Nowym Jorku nie był oznaczony jako produkt z Chin, miejsce ich produkcji ustalono na podstawie numerów seryjnych.