Krzywdzą ciało, kaleczą duszę
Prokuratura Rejonowa w Warszawie prowadząca
śledztwo w sprawie psychologa Andrzeja S. powoła w najbliższym
czasie biegłych z zakresu daktyloskopii oraz informatyki -
dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Według dziennika, eksperci zbadają ślady linii papilarnych na zdjęciach znalezionych przez policję, przedstawiających molestowanie seksualne dzieci. Badana będzie również zawartość twardego dysku komputera należącego do psychologa - podaje "Rzeczpospolita".
Nikt nie wie, jakie są rozmiary zjawiska seksualnego wykorzystywania dzieci w naszym kraju. Nie ma wątpliwości co do tego, że tylko część przypadków pedofilii jest ujawniana, zresztą z różnych powodów - ze wstydu, dla dobra rodziny, z bezradności - bo nie wiadomo, do kogo się zgłosić - powiedział "Rzeczpospolitej" prof. Zbigniew Lew-Starowicz. Szacujemy, że skala zjawiska jest jak jeden do stu, czyli statystycznie - wśród stu osób znajduje się jeden pedofil.
Dyskusyjna pozostaje kwestia terapii pedofilów i jej skuteczność. Seksuolodzy uważają, że samej skłonności nie da się u chorego wyeliminować, można jednak skutecznie ją ograniczać dzięki specjalnym metodom terapii oraz środkom farmakologicznym ograniczającym popęd seksualny - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)