Krzysztof Rutkowski: nie będę płacił Waśniewskim za film "Napiętnowani"
Krzysztof Rutkowski kręci film "Napiętnowani". O sobie i rodzicach Madzi. Detektyw zapowiada, że nie przyniesie on żadnych pieniędzy Waśniewskim. - To będzie obraz o mnie i mojej pracy, a oni będą tylko jednym z wielu wątków. Dlaczego zatem miałbym im płacić? - pyta Rutkowski, który będzie głównym producentem obrazu.
- To będzie film fabularny, dwugodzinny w dużej części przedstawiający moją pracę. Jednym z głównych wątków, ale nie jedynym, będzie wątek historii Waśniewskich. - Ich historia mnie zainspirowała. Nie będzie to jednak film tylko i wyłącznie o nich - mówi Rutkowski. - Nie musiałem prosić ich o zgodę, o prawa autorskie, w końcu to ja im pomagałem. Waśniewskiej nie będę w ogóle pytał o zdanie. Mogę zrobić ten film, bo w wydarzeniach, o których ma on opowiadać uczestniczyłem od początku.
Rutkowski uważa, że zarówno Katarzynie, jak i Bartłomiejowi Waśniewskim, nie należą się żadne tantiemy za to, że ich tragiczna historia zostanie wykorzystana w produkcji filmowej. Nie wiadomo jednak, czy to wszystko wypali, bo póki co żaden casting się nie odbył, nikt z aktorów też nie dostał propozycji od detektywa-producenta.Nieoficjalnie wiemy, że Katarzyna Waśniewska jest przeciwna kręceniu filmu o sobie. A Bartłomiej? Nie wiadomo. Zaszył się u rodziców w Sosnowcu i cieszy się, że dziennikarze zainteresowali się teraz filmem.Czeka na to, co ustalili biegli, którym prokuratura zleciła szczegółowe badania przyczyn śmierci jego córeczki. Do wczoraj dodatkowe dwie opinie jeszcze nie wpłynęły. Biegli mają czas do poniedziałku, by dostarczyć je katowickiej Prokuraturze Okręgowej.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Jeszcze chwila i wywrotka odjechałaby z mostem