Krzysztof Janik: plan Hausnera to nie tylko walka o oszczędności

Walka o program Hausnera to nie jest tylko walka o racjonalizację wydatków, o oszczędności, o to, żebyśmy mieli taki oddech budżetowy, ale to jest także walka o pokazanie, że w Polsce mogą być stabilne warunki i ekonomiczne i finansowe, że jednak dbamy o relacje z innymi walutami - mówi w radiu TOK FM Krzysztof Janik.

26.02.2004 | aktual.: 26.02.2004 15:55

[

Obraz

- Krzysztof Janik (2,49 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/7619/2602janik.mp3 )

Krzysztof Janik: Walka o program Hausnera to nie jest tylko walka o racjonalizację wydatków, o oszczędności, o to, żebyśmy mieli taki oddech budżetowy, ale to jest także walka o pokazanie, że w Polsce mogą być stabilne warunki i ekonomiczne i finansowe, że jednak dbamy o relacje z innymi walutami, że to nie jest tak, że ktoś układając biznesplan nie będzie pewny, ile będzie kosztowało euro czy dolar za kilka miesięcy.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Ale czy posłowie SLD poprą ten plan właśnie z takim przekonaniem, czy ze strachu, że nie znajdą się w przyszłym parlamencie?

Krzysztof Janik: Nie, nie. Strach to jest dobra rzecz, ale zupełnie do innych zajęć, a nie do polityki.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Ale nie czuje pan tego strachu wśród posłów klubu SLD, że nie znajdą się w przyszłym parlamencie, że to się skończy coś?

Krzysztof Janik: To jest 260-osobowy klub.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: 260? A z senatorami?

Krzysztof Janik: 194 posłów i 60 paru senatorów. Pewnie, że są tam różne postawy. To są ludzie. Część z nich przyszła do polityki z dobrą pozycją zawodową i dla nich przegrana w wyborach, czy nie startowanie w wyborach nie jest żadną zasadniczą zmianą w ich życiu. Wrócą na uczelnie, będą wykładać. Mają swoje kancelarie, mają swoje zawody, często wysoką pozycję zawodową, więc nie ma problemu. Część przyszła jak gdyby nazwijmy to z budżetówki, ze stosunkowo chwiejnej pozycji zawodowej i socjalnej i dla nich może to być pewien problem i ja się nie dziwię jeśli są takie obawy. Ale myślę, że to nie jest dominująca postawa, że jednak dominującą jest postawa odpowiedzialności za Polskę, za losy tej formacji, bo przecież ja będę otwarcie twierdził, że ocena SLD nie zależy od tego ile jeszcze afer się w niej znajdzie. Tylko ocena SLD zależy od tego, co dobrego jeszcze przez te najbliższe miesiące zrobimy dla kraju.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Ale panie przewodniczący, właśnie, bo rozumiem, że posłowie SLD poparli program Hausnera, będą za nim głosować. Ale co z samym SLD? Jak pan odbiera takie głosy, że należy budować nową partię na lewicy, że SLD już właściwie skończyło się?

Krzysztof Janik: To jest taka mentalność, która dominowała w polskiej polityce w latach 90. To jest mentalność podróżników politycznych, którzy uważają, że szyld rozstrzyga, a nie zawartość o tym. Ja czytam te wypowiedzi i kilku moich uczonych kolegów, których świetnie znam z PZPR-u, przecież bo to nie są świeżo odkryte autorytety intelektualne i tak sobie, cóż im mogę powiedzieć, róbta chłopy, budujta tą partię swoją ze swoich marzeń, wygrywajcie wybory. Jakby się partia w Polsce nie nazywała, zawsze będę człowiekiem lewicy, zawsze będę na tą partię głosował.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Ale wolałby pan, żeby to było SLD?

Krzysztof Janik: Oczywiście, bo zdrowia, serca i pracy, którą włożyłem w tą partię, byłoby mi normalnie żal. Ale jak ktoś ma lepszy pomysł, to szczęść Boże.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)