Krzysztof Janik: Giertych kluczył, kręcił, to go kompromituje

(RadioZet)

19.11.2004 | aktual.: 19.11.2004 10:02

Obraz

Gościem Radia Zet jest Krzysztof Janik, przewodniczący SLD. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Dlaczego SLD przyłącza się do obozu Jana Widackiego, czyli chce wyrzucić z komisji śledczej posłów Wassermanna i Miodowicza? Będzie my dyskutować w tej sprawie. Pan poseł Wassermann jako prokurator krajowy miał prowadzić i nadzorować śledztwo, które zostało zainicjowane notatką dotyczącą nieprawidłowości w Orlenie. Wysłał te materiały i ten wniosek do prokuratury. Ale to było wiadome od dawna. Teraz jest natomiast taka akcja w SLD. Czy obawiacie się tego co mogą odkryć tacy dzielni ludzie jak Miodowicz i Wassermann? Z komisji absolutnie powinien odejść pan Giertych. Kluczył, kręcił, to go kompromituje. Pamiętam kompromitację pana prezydenta, który kluczył i kręcił. Powiedział, że ma tytuł magistra, a okazało się, że nie miał. Nie jest sędzią we własnej sprawie. Sędzią byli wyborcy. Ale został prezydentem. Wyborcy byli sędzią i moim zdaniem dokonali dobrego wyboru. Pan Giertych jest natomiast w innej
sytuacji. Przecież nikt nie domaga się, żeby odszedł z życia publicznego, a żeby nie był sędzią w tej sprawie. Pojawiają się tutaj okoliczności, które stawiają w wątpliwość jego bezstronność i jego chłodny obiektywizm. Powinien wyciągnąć z tego wnioski. Rozumiem, że chodzi panu o to, że najpierw został zagadnięty, a potem jadł suty obiad z kurczakiem? Sama ma pani własny osobisty udział w odkryciu tych szczątkowych komunikatów, które nadawał pan Giertych, z których każdy kolejny był zaprzeczeniem poprzedniego. Z panem Giertychem można zrozumieć, ale z Wassermannem i Miodowiczem, to przyłączają się panowie do obozu Jana Kulczyka Będziemy dziś dyskutować jedną i drugą sprawę. Pewne wątpliwości, jak pani wie, były podnoszone już wcześniej i nie mam wyrobionego stanowiska. Posłuchamy dzisiaj kolegów, którzy przez ostatnie kilka dni zbierali w tej sprawie materiały i próbowali znaleźć jakieś stanowisko. Haka? Nie, stanowiska, bo trzeba rozstrzygnąć w tę lub w tamtą stronę. Niewątpliwie niedobrze, że ekspertem
komisji jest płk Nowek, człowiek, który nadzorował służby specjalne w tym okresie, kiedy pan Kulczyk kupował akcje, kiedy podpisywano różnego rodzaju porozumienia o dostawach ropy. Czyli pan Nowek powinien zabronić Kulczykowi kupowanie akcji PKN Orlen? Nie, ale mówimy o bezpieczeństwie energetycznym. Mówimy o nadzorze ministra skarbu i pan Nowek był jednym z elementów tego nadzoru. SLD zajmuje się czystością w komisji, a czy zajmuje się czystością we własnych szeregach? Jak się jawi postać Leszka Millera, który brał żywy udział w ustalaniu składu rady nadzorczej, który...? W tej gęganinie, która towarzyszyła... Mówi się teraz gadulstwo. Nie, gęganinie. Będę się upierał przy mojej koncepcji terminologicznej. Chcę tu zająć stanowisko zasadniczo odmienne i powiedzieć, że taka spółka jak Orlen, gdyby premier nie zajmował się składem jej rady nadzorczej, gdyby się tym nie zajmował prezydent, to byłoby to dziwne. Nie wiem czy pani wie, że we Francji jest taki obyczaj, że w kompletnie prywatnych spółkach, ale
ważnych, strategicznych dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, militarnego, publicznego, każdy prezydent ma prawo do delegowania swojego przedstawiciela do rady nadzorczej. Wynika z tego, że komisja śledcza jest w ogóle niepotrzebna. Nieprawda. Rozumiem, że pani wydała już osąd bez wysłuchania mnie, ale uprzejmie proszę, żeby mnie pani jednak zechciała wysłuchać. Komisja śledcza nie jest powołana w sprawie trybu powoływania składu rady nadzorczej Orlenu. Ma precyzyjnie odpowiedzieć na pytania. Po pierwsze, czy nadużyto prawa zatrzymując pana Modrzejewskiego? Nadużyto czy nie? Nie wiem czy środki użyte do zatrzymania były adekwatne. Nie dam sobie natomiast wmówić, że pan Modrzejewski to świetlana, uczciwa postać. Jak wiadomo zanim jeszcze poszedł do Orlenu miał grzechy na swoim sumieniu i to nie nowa rada go odwołała, a ta stara jeszcze, powołana przez ministra Wąsacza. Coś więc było na rzeczy i warto członków rady przepytać, dlaczego to zrobili. Po drugie... ...dobrze było, że płk Lenart mówił panu
Wróblowi kogo wyrzucić... O, jak pani zaczyna wątek obecności specsłużb w polskiej gospodarce, to ze zdumieniem czytam w dzisiejszej „Trybunie”, że szefem biura kadr w Telewizji Polskiej jest oficer specsłużb. Kiedyś trzeba będzie to wszystko przeciąć. A ja czytam ze zdumieniem, że nie dość, że nowym członkiem Krajowej Rady został senator, na którego trzeba wydać milion, to jeszcze na dodatek weryfikator. Wet za wet, cios za cios. Został, ale dopiero w szóstym głosowaniu. Ale został. Widać, że siła pana przekonywania jest słaba, bo „Gazeta” pisze, że próbował pan przekonywać kolegów i nic z tego nie wyszło. Senatorowie mieli możliwości dokonania różnych wyborów. Dokonali takiego wyboru i ja muszę to uszanować. Ale boleje pan nad tym? Swój pogląd w tej sprawie chowam na razie do kieszeni. Przyjdzie czas, że go wyjmę. „Gazeta” ujawniła pana pogląd, że był pan przeciwko. jak to mówią Anglicy: no comments. Skoro tak pan dba o czystość komisji śledczej, to znaczy, że poseł Różański jest świetlaną postacią, która
przekazuje panu Millerowi... ...jawne dokumenty. Są jednak jawne? Tak mówi prokurator Olejnik. Nie, prokuratura będzie właśnie prowadziła śledztwo w tej sprawie. Tak mówią inni fachowcy, że... Nie... ...czyjaś ręka skreśliła nadruk „ściśle tajne”. Ale mamy śledztwo. Jeśli okaże się, że nie były jawne, to co z posłem Różańskim? Gdyby jednak były tajne, to poseł Różański popełnił wykroczenie. Jest to dla mnie oczywiste. I jak się to wykroczenie powinno zakończyć? Najpierw stwierdzimy czy to było wykroczenie. Skoro pan stwierdza w sprawie Gieretycha... To jest co innego. Proszę nie porównywać tech dwóch rzeczy. Przygotował pan już listę afer na prawicę? W naszej partii jest podział zadań. Ja zajmuję się emerytami, dla najuboższych, stypendiami dla biednej młodzieży... A kto zajmuje się aferami? Są koledzy. To widać. Wyspecjalizowani? Tak, to po pierwsze, a po drugie nasz cierpliwość wyczerpuje się, bo wygląda na to, że całe zło to SLD, a np. zupełnie niezauważenie przez prasę przemknął wyrok sądu w Szczecinie,
kiedy cały poprzedni zarząd miasta związany ze środowiskiem AWS, PO i UW poszedł siedzieć i jest po wyrokach. To najważniejsze, że poszli siedzieć. A Jerzy Urban mówi, że SLD powinno się rozwiązać. Jerzy Urban jest wybitnym autorytetem prawicy poskiej i moim zdaniem... O! Pamiętam, jak kilka lat temu była pani uprzejma przepytywać mnie w tym studiu, jak ja śmiem czytywać Jerzego Urbana, czy to nie jest obrzydliwe, że SLD czyta Urbana, a dzisiaj Urban jest autorytetem, ale przestał nim być dla nas. Nigdy tak nie powiedziałam. Nigdy nie zabraniam wolności czytania różnych...Kiedy czytałam o aferach SLD opisywanych przez Urbana, to panowie mówili: to straszne, jak pani może czytać Urbana? Nasi słuchacze mają dobra pamięć. Moi słuchacze. Czy nasi? Słuchacze Radia Zet. Uważam się za część tej rodziny. Madonna, nasza mama, się cieszy. O, to dobrze wiedzieć. Im bardziej staje się autorytetem dla prawicy, tym bardziej maleje jego waga na lewicy. Kto jest kandydatem SLD na prezydenta? Powiem wiosną.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)