Krzysztof Janik: czas Tuska, Millera i Kaczyńskiego dobiega końca
- Czas Tuska, Millera i Kaczyńskiego dobiega końca. Będziemy obserwować proces zmiany ekipy w sztafecie pokoleniowej. Powoli zacznie się u nas tworzyć nowy ład polityczny, zbliżony pewnie do modelu obowiązującego w Niemczech i we Francji - mówi Krzysztof Janik, polityk i politolog, były przewodniczący SLD, w rozmowie z "Polska The Times".
10.02.2013 | aktual.: 10.02.2013 19:15
- Widać, że zaczęło się coś dziać. Widać coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że w polityce partyjnej może dojść do przetasowań. Mam dziwne przeświadczenie, że w 2015 r. (tego roku odbędą się wybory - przyp. red.) możemy wrócić do punktu wyjścia, do początku lat 90., kiedy sejm był mocno rozdrobniony - ocenia Janik. I dodaje, że nie wyklucza sytuacji, w której po kolejnych wyborach będziemy mieli więcej niż obecnych sześć partii, bo osiem, a może i dziewięć.
- Proszę pamiętać, że dziś dominująca w polityce Platforma Obywatelska to partia wyjątkowo amorficzna. Jarosław Gowin wyraźnie dał znać, że nie jest mu po drodze z resztą. Mam wrażenie, że także w PiS przeświadczenie o spędzeniu kolejnej kadencji w opozycji uruchomi jakieś siły odśrodkowe - mówi były przewodniczący SLD.
Zdaniem Janika starcie Gowina i Tuska w sejmie to zapowiedź nieuchronnego rozejścia się ich dróg politycznych. - Jarosław Gowin marzy o dużej karierze politycznej i wie, że nie uda mu się tego zrealizować w Platformie. Dlatego będzie próbował zbudować coś własnego - uważa Janik. I prognozuje: "wygląda na to, że uda mu się znaleźć wystarczająco dużo osób do tego. Być może nawet w tej kadencji sejmu zdecyduje się na powołanie własnej formacji".