Tusk zwrócił się bezpośrednio do Nawrockiego. Cytował jego doradcę
- Zacznę od sprawy bardzo bulwersującej, która poruszyła opinię publiczną w Polsce. Mówię o ustawie zawetowanej przez pana prezydenta, która dotyczy rynku kryptowalut. Wszyscy już mówią o kryptoaferze i nic dziwnego - powiedział Donald Tusk przed posiedzeniem rządu. Następnie zwrócił się bezpośrednio do prezydenta i zacytował jego doradcę.
Karol Nawrocki zawetował ustawę o rynku kryptoaktywów. W ocenie głowy państwa przepisy zagrażają wolnościom Polaków, ich majątkowi i stabilności państwa.
Sprawa prezydenckiego weta stała się tematem posiedzenia rządu. - Będę musiał tego rozpocząć posiedzenie rządu, ponieważ przed nami duży wysiłek przekonania pana prezydenta o tym, jak poważny błąd popełnił - mówił premier.
Poruszenie po słowach Tuska. Temat reparacji skomentował Morawiecki
Szef rządu podkreślił, że weto tej ustawy poruszyło opinię publiczną w Polsce. - Wszyscy już mówią o krypto aferze i nic dziwnego - stwierdził Donald Tusk.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Źle to wygląda". Tusk komentuje weto Nawrockiego
Tusk zwrócił się do Nawrockiego. "Proszę to potraktować jako szansę"
Tusk zacytował szefa BBN Sławomira Cenckiewicza, który w wywiadzie dla "Financial Times" mówił tak: Rosja wykorzystuje kryptowaluty jako metodę płatności, by finansować sabotażystów organizujących ataki na terytorium RP. - Pan minister Cenckiewicz, pański człowiek, panie prezydencie, wyraził nadzieję, że procedowana przez parlament ustawa zaostrzająca regulację rynku kryptowalut ograniczy ten kanał finansowania. Zostawię to już bez komentarza, ale sprawa ma naprawdę podwójny wymiar, masowych oszustw na gigantyczną skalę i bezpieczeństwa państwa. To weto jest kompletnie nie do obrony, nie do usprawiedliwienia - mówił premier.
- Sprawa nabiera charakteru wyjątkowo paskudnego, ponieważ w tle duża firma, procesy sądowe, śledztwa, podejrzenie zabójstwa, zniknięcie prezesa jednej z kluczowych firm na rynku kryptowalut, kampania polityczna, zaangażowanie prawicowych przywódców, mediów prawicowych w promowanie jednej z tych firm - mówił dalej.
Będę oczekiwał zarówno od ministra finansów pełnej informacji i szybkiego przekazania informacji o negatywnych konsekwencjach tego weta panu prezydentowi.
- Ministrom Siemoniakowi i Kierwińskiemu zleciłbym tu też precyzyjną informację o tym, a także ministrowi Żurkowi, jaki jest kontekst całej tej sprawy, dotychczasowe śledztwa, dotychczasowi skazani, kto stoi być może także za lobbingiem - wymieniał Tusk.
Tusk zwrócił się także bezpośrednio do Karola Nawrockiego.
Prześlemy jeszcze raz, w trybie natychmiastowym, tę ustawę i ona szybko przejdzie przez parlament. Proszę to potraktować jako szansę i ofertę, żeby nie wiązano pańskiego nazwiska z kryptoaferą.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Tłumaczenia prezydenckiego weta
To kolejne weto, które dokłada się do sporu na linii rząd - prezydent. "Polska musi być miejscem, gdzie powstają innowacje, a nie regulacje. Jako prezydent będę gwarantem tego, że nie wejdą w życie zamordystyczne przepisy, które ograniczą waszą wolność. Zadbam też o to, aby polskie firmy nie musiały uciekać do Czech czy do Niemiec tylko dlatego, że polskie przepisy krępują ich rozwój" - powiedział prezydent Nawrocki w filmie zamieszczonym na platformie X przez rzecznika prasowego prezydenta, ministra w prezydenckiej kancelarii Rafała Leśkiewicza.
Ustawa o rynku kryptoaktywów - jak uzasadniono w komunikacie kancelarii prezydenta - przewiduje możliwość wyłączania przez rząd stron internetowych firm działających na rynku kryptowalut jednym kliknięciem. Ponadto przepisy dotyczące blokowania domen są nieprzejrzyste i mogą prowadzić do nadużyć.
Jak podano, drugim problemem, który zadecydował o wecie, jest rozmiar tej regulacji, a tym samym brak przejrzystości w przyjętych rozwiązaniach. Podczas gdy Czechy, Słowacja czy Węgry wdrożyły przepisy liczące kilka lub kilkanaście stron, polska ustawa ma ich ponad sto. Nadregulacja to prosta droga do wypychania firm za granicę – do Czech, na Litwę czy na Maltę – zamiast tworzenia warunków, by zarabiały i płaciły podatki w Polsce - podkreślono.
Kolejną kwestią, na którą zwrócono uwagę, jest wysokość opłat nadzorczych. W komunikacie oceniono, że zostały one ustalone na poziomie, który uniemożliwi rozwój małym firmom i startupom, a faworyzować będzie zagraniczne korporacje i banki. To odwrócenie logiki, zabicie konkurencyjnego rynku i poważne zagrożenie dla innowacji - stwierdza komunikat.
"Rynek kryptoaktywów wymaga regulacji, ale rozsądnych, proporcjonalnych i bezpiecznych dla użytkowników. Rząd miał dwa lata, aby przygotować ustawę zgodną z europejskim rozporządzeniem MiCA dotyczącym rynku kryptoaktywów w Unii Europejskiej" - napisał Leśkiewicz na platformie X.
Jego zdaniem powstał bubel prawny, który uderza w Polaków i polskie firmy.