Krym tworzy własną armię
Nieuznawane przez Kijów władze Krymu zaczynają tworzyć krymską armię. 40 ochotników złożyło w Symferopolu żołnierską przysięgę "na wierność narodowi Krymu" premierowi Autonomicznej Republiki Krymu Siergiejowi Aksjonowowi.
10.03.2014 | aktual.: 10.03.2014 18:26
Uroczystość złożenia przysięgi odbyła się w zajętej dzień wcześniej przez siły samoobrony symferopolskiej komendzie uzupełnień. Zarówno wywodzący się z oddziałów samoobrony Krymu żołnierze, jak i ich dowódcy, przed którymi odczytywali tekst przysięgi, byli ubrani w mundury bez żadnych dystynkcji. Wielu miało na twarzach kominiarki.
Jak powiedział o nich Aksjonow, są to "patriotycznie nastawieni mieszkańcy Krymu gotowi bronić swojej ojczyzny". Premier Krymu powiedział, że siły krymskie liczą już 186 żołnierzy.
Po odebraniu przysięgi podkreślił: - Nie chcemy, żeby ktokolwiek na nas wpływał przy użyciu siły. Dlatego tworzymy siły zbrojne. Jestem przekonany, że obywatele Ukrainy wszelkich narodowości nie chcą walczyć z mieszkańcami Krymu, tym bardziej że nie czynimy zamachu na suwerenność innych regionów Ukrainy.
Zaznaczył, że obecnie krymska armia podlega jemu osobiście, a "po zakończeniu wszystkich procesów reorganizacji" będzie podlegać Radzie Najwyższej Autonomicznej Republiki Krymu. Zapowiedział też powstanie marynarki wojennej Autonomicznej Republiki Krymu, która - jeśli mieszkańcy półwyspu w referendum 16 marca poprą przyłączenie Krymu do Federacji Rosyjskiej - wejdzie w skład rosyjskich sił zbrojnych.
Pytany o los oddziałów ukraińskich na Krymie, odparł, że obecnie wszystkie są zablokowane przez oddziały samoobrony. - Po podjęciu w referendum decyzji o wejściu w skład Federacji Rosyjskiej powinni albo opuścić terytorium Autonomicznej Republiki Krymu, albo, jeśli będą gotowi służyć w wojsku krymskim, złożyć przysięgę wierności Krymowi lub już Federacji Rosyjskiej - oznajmił.
Jednym z ochotników, którzy złożyli przysięgę, był 22-letni Jewdokij. - Krym to moja ojczyzna, będę jej bronić - zadeklarował. Dodał, że do ukraińskich sił zbrojnych nie chciał wstąpić, bo "armia ukraińska jest zła". - Wystarczy się rozejrzeć, żeby zobaczyć, jak tu wszystko jest byle jakie. Dziedzińca do tej pory nie doprowadzili do porządku. Teraz będzie lepiej - mówi.
Jewdokij należał wcześniej do samoobrony Krymu. - Zapewniałem porządek, zapobiegaliśmy łamaniu prawa - deklaruje.
W "patriotyczny" nastrój wprawiały żołnierzy przed złożeniem przysięgi puszczane z głośników prześmiewcze piosenki, w których wykpiwano nowe władzy Ukrainy, określając zwolenników Majdanu jako faszystów i "brunatną dżumę". "Unia Europejska już nie rządzi, tylko trzeszczy w szwach. Krym wejdzie do Rosji" - głosił tekst jednej z piosenek.