Cztery osoby poniosły śmierć, a kilkadziesiąt zostało rannych w bitwie o siedzibę rady miejskiej w Chimalhuacan, koło stolicy Meksyku.
Bijatyka, która przekształciła się w krwawe starcie, rozgorzała kiedy nowo wybrany w lokalnych wyborach burmistrz Jesus Tolentino, próbował objąć urząd. Zwolennicy dotychczasowego burmistrza (z tej samej zresztą partii)zajęli budynek rady i nie chcieli wpuścić Tolentino.
Doszło do użycia broni palnej i dopiero posiłki policyjne sprowadzone ze stolicy zdołały opanować sytuację.
Jak ustaliła policja, bezpośrednim powodem konfliktu zbrojnego między dwoma grupami było niedotrzymanie przez nowego burmistrza obietnicy rozdzielenia części stanowisk w magistracie wśród członków drugiej frakcji.
Aresztowano około stu uczestników krwawych zajść. (pm)