Kruszyński: sąd chce się zorientować, jak Adam G. byłby sądzony w Belgii
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga chce się zorientować, w jaki sposób podejrzany o zabójstwo brukselskiego nastolatka Adam G., byłby sądzony w Belgii; stąd decyzja o odroczeniu posiedzenia sądu do 31 maja - powiedział karnista z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Piotr Kruszyński.
29.04.2006 18:00
Sąd chce sięgnąć do belgijskiego kodeksu karnego, dowiedzieć się, jak Adam G. byłby sądzony w Belgii; być może na to pytanie próbowano odpowiedzieć w trakcie posiedzenia sądu w sobotę - powiedział prof. Kruszyński. Sąd poinformował, że belgijska prokuratura ma przedstawić informację w tej sprawie do 18 maja.
Według polskiego prawa, Adam G. odpowiadałby jako dorosły, gdyż ukończył 17 lat; groziłaby mu kara pozbawienia wolności do 25 lat - powiedział prof. Kruszyński. Gdyby w Belgii był traktowany jako niepełnoletni wówczas groziłaby mu niższa kara - dodał. Zaznaczył, że "sąd chce to sprawdzić".
Prof. Kruszyński przypomniał, że możliwość wydawania obywateli polskich w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania istnieje do 1 października, gdyż Trybunał Konstytucyjny, który w ubiegłym roku uznał, że jest to niezgodne z konstytucją, odroczył moc obowiązywania orzeczenia do 1 października 2006. Zdaniem prof. Kruszyńskiego, fakt, że Adam G. jest obywatelem polskim może być przesłanką do odmowy wydania go Belgii.
Profesor dodał, że problemy z wydawaniem swoich obywateli innym państwom mają także Niemcy, Austria i Wielka Brytania. W Niemczech jest to wręcz niemożliwe - dodał.
Od decyzji sądu o wydaniu polskiego obywatela na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przysługuje zażalenie do Sądu Apelacyjnego. Osoba, co do której zapadła taka decyzje, może je złożyć w ciągu 7 dni od ogłoszenia postanowienia, lub w ciągu 3 dni, jeżeli wcześniej wyrażała zgodę na przekazanie.
Wydaje się, że w przypadku utrzymania w mocy postanowienia o przekazaniu przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego, ale mogą ją wnieść tylko Rzecznik Praw Obywatelskich lub Prokurator Generalny - powiedział prof. Kruszyński.