KRRiT o dyskryminowaniu mediów
Tylko Telewizja Trwam i Radio Maryja mogły
transmitować na żywo parafowanie paktu stabilizacyjnego -
przypomina "Gazeta Wyborcza".
04.02.2006 | aktual.: 04.02.2006 11:18
Ustawa o rtv zobowiązuje KRRiT do "stania na straży wolności słowa w radiu i telewizji, samodzielności nadawców i interesów odbiorców". To, co się stało w czwartek w Sejmie, to pierwszy problem, z jakim przyjdzie się zmierzyć nowej KRRiT, którą tworzą właśnie ludzie PiS, LPR i Samoobrony. Zdaniem komentatorów może to być swoisty egzamin z niezależności członków Rady od ich politycznych protektorów
Witold Kołodziejski, senacki członek KRRiT, warszawski radny PiS, były dziennikarz telewizji publicznej, tłumaczył wczoraj "Gazecie Wyborczej": - Nie, to nie jest temat dla Rady. Nie zostało naruszone prawo, KRRiT nie ma żadnych podstaw, by zająć się tą sprawą. Nie jest to sytuacja najlepsza, przyznaję, ale nie robiłbym z tego skandalu.
W Radiu ZET tak to wczoraj komentował: - Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. A "Gazecie" objaśnił : - LPR, Samoobrona, ale i PiS także mogą mieć słuszny żal do mediów o sposób relacjonowania ich pracy.
"Gazeta": - Wszystkie media na równi zasłużyły na karę?
Kołodziejski: - To raczej premia dla mediów związanych z o. Rydzykiem. Premia za co?
- Ta grupa polityków ma większe zaufanie do tych właśnie mediów, do sposobu ich relacjonowania, i w czwartek dali temu wyraz. Wyróżnili ich, dając im newsa przed innymi.
Wojciech Dziomdziora, prawnik, prezydencki członek KRRiT, także nie widzi podstaw, by sprawą zajęła się Rada: - Ten fakt oceniam w kategoriach politycznych i jako taki nie podlega on mojej ocenie, bo jestem prawnikiem. Prawo w tym przypadku nie zostało naruszone. To kwestia obyczaju politycznego. (PAP)
Więcej: *Gazeta Wyborcza - Członkowie nowej KRRiT o dyskryminowaniu mediów przez PiSGazeta Wyborcza - Członkowie nowej KRRiT o dyskryminowaniu mediów przez PiS*