Krótszy urlop macierzyński niezdrowy dla narodu
Lekarze twierdzą, że skrócenie urlopów macierzyńskich będzie miało w przyszłości niekorzystny wpływ na stan zdrowia naszego społeczeństwa. Rząd zaproponował skrócenie urlopów macierzyńskich do wymiaru obowiązującego przed 1 stycznia 2000 r.
Urlopy mają zostać skrócone z 26 do 16 tygodni przy pierwszym porodzie, 18 przy każdym następnym i z 39 do 26 przy urodzeniu więcej niż jednego dziecka.
Doktor Danuta Myłek ze Stalowej Woli - alergolog, dermatolog, zaangażowana w upowszechnianie karmienia piersią - podkreśliła w sobotę, że skrócenie urlopów macierzyńskich oznacza krótszy okres karmienia dziecka wyłącznie pokarmem matki, który jest niezastąpiony dla prawidłowego rozwoju człowieka.
Danuta Myłek podkreśla, że dłuższe karmienie piersią w dużym stopniu zapobiega występowaniu w późniejszym wieku chorób krążenia, alergii, cukrzycy, otyłości i różnego rodzaju infekcji. Jej zdaniem, dziecko dopiero po ukończeniu szóstego miesiąca życia powinno dostawać pokarm, nie pochodzący od matki.
W piątek Rzecznik Praw Dziecka Paweł Jaros w liście do Marszałka Sejmu napisał, że urlop macierzyński to nie tylko powrót kobiety do pełni wydolności fizycznej, umysłowej i kondycyjnej, ale także ważny okres ochrony dla dziecka. To realizacja prawa matki do dziecka, ale także prawa dziecka do matki w tym ważnym dla niego okresie.
Zdaniem ekonomistów skrócenie urlopów macierzyńskich ma przynieść około 300 mln zł zł. oszczędności dla budżetu państwa. (jd)