Netflix zaliczył tąpnięcie. Tańsze konto nowym pomysłem giganta
To już koniec dominacji na rynku popularnej platformy streamingowej. Jej akcje we wtorek straciły jedną czwartą swojej wartości. W zawrotnym tempie kurczy się liczba subskrybentów. Zarząd przypisuje to zjawisko konsekwencjom zawieszenia usług w Rosji z powodu inwazji na Ukrainę. Jedną z recept na poprawę sytuacji ma być wprowadzenie zupełnie nowego rodzaju konta, tańszego od dotychczasowych.
Netflix zakończył pierwszy kwartał tego roku z 221,6 milionami subskrybentów. Ma mniej lojalnych widzów niż w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Jednak nie jest to gwałtowne zjawisko. Wystarczy przyjrzeć się notowaniom z ostatnich dwóch pandemicznych lat. Po początkowym wzroście notowań w 2020 roku, już w kwietniu 2021 tabelki okazały się rozczarowujące.
Spadki odnotowano także w zyskach. Firma zarobiła mniej niż w zeszłym roku. Jak podała w środę agencja AFP, akcje platformy spadły o ponad 25 procent. Spadki tłumaczy się klimatami wojennymi.
Tańsze konto na Netflixie i nowe pomysły na jego dzielenie
Netflix uważa też, że czynnikami hamującymi jego rozwój są subskrybenci dzielący się swoimi kontami z innymi osobami. Gigant streamingowy oszacował, że chociaż ma prawie 222 miliony gospodarstw domowych płacących za jego usługę, konta są współdzielone z ponad 100 milionami innych gospodarstw domowych, które nie płacą opłat abonamentowych.
- Kiedy szybko się rozwijaliśmy, nie było to priorytetem, a teraz bardzo ciężko nad tym pracujemy - powiedział dyrektor generalny Reed Hastings o dzieleniu się kontami. Netflix testuje już sposoby zarabiania pieniędzy na osobach dzielących konta, na przykład poprzez dodanie funkcji, która pozwala subskrybentom zapłacić nieco więcej za dodanie innych gospodarstw domowych.
Szybki wzrost kosztów życia skłania najprawdopodobniej wielu ludzi do podsumowania, ile subskrypcji rozrywkowych zgromadzili i podejmowanie drastycznych cięć, ratujących budżety domowe. Netflix też musi podnosić swoje ceny. Rozważa więc możliwość dodania tańszego poziomu subskrypcji, dotowanego przez reklamy. Do tej pory taka wersja nie była brana pod uwagę. Jednak teraz taki reklamowy mariaż w celu uzyskania przychodów zdaje się być nieunikniony.
Netflix traci także przez napór konkurentów
Innym czynnikiem hamującym rozwój platformy Netflix jest silna konkurencja. Na świecie rywalizują z nią Apple i Disney. Ten ostatni operator, prężnie porywający rynek, pokazał na początku tego roku, że zbliża się do lidera.
Podobnie jak usługa przesyłania strumieniowego wideo Prime oferowana przez Amazon, Disney kopiuje taktykę Netflixa, polegającą na inwestowaniu w lokalne treści, które odwołują się do języka, kultury i gustów na odpowiednich rynkach międzynarodowych.
Netflix sprawdził to podejście, wspierając oryginalne hity, takie jak robiący furorę koreański serial "Squid Game" lub francuski "Arsen Lupin".