Glapiński zapłacił krocie za śledzenie danych. Są szczegóły
NBP płaciło krocie za analizę negatywnych publikacji oraz komentarzy na temat samego banku i jego prezesa. Spółka 1450 S.A. dostała za to 1,7 mln zł. Na podstawie analiz negatywne - wobec NBP - wpisy były zgłaszane moderacji serwisów społecznościowych.
Utworzona przez Orlen i Grupę PZU agencja mediowa Sigma Bis w 2020 roku postanowiła poszukać firmy, która zajmie się "wzmocnieniem cyfrowych działań komunikacyjnych" Narodowego Banku Polskiego. Wybór padł na spółkę 1450 - (obecnie działa pod nazwą Hattori Hanzo) - której prezesem jest wpływowy biznesem Radosław Tadajewski - informuje w środę TVN24.
Portal dotarł do umowy i szczegółów usług świadczonych na rzecz NBP przez 1450. Umowa opiewała na ponad 1,7 mln zł. Z dokumentu wynika, że agencja w latach 2020-2021 miała pomagać NBP w internecie. Spółka miała także drobiazgowo analizować artykuły i krytyczne komentarze wobec działań NBP i prezesa Adama Glapińskiego.
Działania te miały polegać m.in. na zgłaszaniu negatywnych wpisów do moderatorów portali społecznościowych, na których się pojawiały. Ponadto spółka przekazywała także rekomendacje, m.in. w jaki sposób przeciwdziałać "popularnej narracji dezinformacyjnej, według której NBP odpowiedzialny jest za inflację". W samym tylko lipcu 2020 zgłoszono 398 wpisów ocenionych jako "dezinformacyjne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Będziecie siedzieć". Poseł KO o groźbach polityków PiS
NBP płacił krocie za analizę komentarzy. "Wykorzystywane do bieżącej polityki"
- To są badania marketingowo-polityczne. Nie kojarzę, żeby na rzecz jakichś podmiotów publicznych były wykonywane tego typu usługi. Gdyby celem było zwiększenie zaufania do instytucji albo poprawa komunikacji, to jeszcze jestem w stanie to zaakceptować. Ale w tym przypadku jest to wykorzystywane do bieżącej polityki i odpowiedzi na krytykę lub wręcz do tłumienia krytyki instytucji publicznej - ocenia współpracę NBP ze spółką 1450 Marzena Błaszczyk z zarządu Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
- To nie jest rola instytucji publicznej, jaką jest Narodowy Bank Polski. NBP ma konkretne ustawo zadania i cele, na których powinien się skupić - dodaje.
NBP nie odpowiedziało na przesłane przez TVN24 pytania - podobnie jak spółka 1450. W jej imieniu odpowiedział natomiast Tadajewski, który nie zaprzeczył, że jego firma świadczyła usługi na rzecz NBP, ale nie odpowiedział na żadne z pytań.
Źródło: TVN24