PolskaKratiuk oskarżony o fałszywe zeznania

Kratiuk oskarżony o fałszywe zeznania

Do 3 lat więzienia grozi Andrzejowi
Kratiukowi oskarżonemu przez warszawską prokuraturę o fałszywe
zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen. Prokuratura
kwestionuje prawdziwość słów Kratiuka, że nie współpracował z SB -
z akt IPN wynika bowiem, że w latach 1984-89 był "osobowym źródłem
informacji" MSW.

29.12.2005 | aktual.: 29.12.2005 18:12

Kratiuk nie przyznaje się do współpracy z SB. Powiedział, że o wniesieniu aktu oskarżenia dowiedział się z mediów.

28 grudnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Maciej Kujawski.

Kratiukowi - szefowi kancelarii prawnej oraz prezesowi rady fundacji "Porozumienie bez barier" Jolanty Kwaśniewskiej - zarzucono, że na posiedzeniu komisji śledczej w lutym tego roku zeznał nieprawdę, podając, że nigdy nie był współpracownikiem służb specjalnych PRL.

Z akt osobowych o sygnaturze IPN BU 00399/2 byłego MSW wynika, że w okresie od 2 lipca 1984 r. do 29 marca 1989 r. był kwalifikowanym osobowym źródłem informacji, zarejestrowanym jako "kontakt operacyjny A.K." o numerze 42847 - oświadczył Kujawski.

Prokurator dodał, że Kratiuk nie przyznał się do przestępstwa. Złożył pisemne wyjaśnienia, m.in. o tym, że jego współdziałanie z MSW miało charakter jawny i nie brał za to żadnego wynagrodzenia.

23 lutego Kratiuk, odpowiadając przed komisją na pytania Andrzeja Grzesika (Samoobrona) zaprzeczył, że jest lub był współpracownikiem służb specjalnych. Na pytanie: Współpracownikiem służb specjalnych pan nie jest? - Kratiuk odpowiedział: Nie. Grzesik dopytywał: Zaprzecza pan - Tak, zaprzeczam - odparł Kratiuk.

Komisja na podstawie otrzymanych z IPN teczek świadków zeznających przed komisją uznała, że Kratiuk zeznał nieprawdę i zawiadomiła Prokuratora Generalnego o przestępstwie.

Kratiuk powiedział, że nie został powiadomiony, że sporządzony został przeciw niemu akt oskarżenia. Powiedział, ze wniesie do sądu wniosek o zwrot sprawy do prokuratury, ponieważ naruszono jego prawa i odrzucono wszystkie 14 wniosków dowodowych, o które wnosił.

Nie przesłuchano wskazywanych przeze mnie osób - funkcjonariuszy SB, ówczesnego I sekretarza komitetu wojewódzkiego. Nie ma nawet protokołu z tamtego przesłuchania przed komisją, jest tylko spisany z taśmy wideo zapis - powiedział Kratiuk.

Podtrzymuję, że nie współpracowałem z SB, a sprawa o nieprawdziwe zeznania zamieni się w sprawę lustracyjną - czy byłem, czy nie byłem współpracownikiem SB - powiedział.

W jego ocenie prokuratura nie uwzględniając jego wniosków chciała wywiązać się z obietnicy, że akt oskarżenia będzie jeszcze w tym roku. "Tak się stało, ale to hucpa polityczna" - powiedział Kratiuk.

Kratiuk powiedział na początku grudnia - po przedstawieniu mu przez prokuraturę zarzutu i podtrzymał to w czwartek, że w jego teczce nie ma jego żadnego raportu, podpisu, wynagrodzeń - niczego. Natomiast piszą "utrzymujemy oficjalny kontakt z uwagi na pełnioną funkcję" - powiedział Kratiuk.

Oczywiście można mówić, że jest to jakiś rodzaj współpracy, ale jeśli się powołać na ówczesne zarządzenie ministra spraw wewnętrznych, to nie jest to współpraca. Oni się spotykali w tym samym czasie z solidarnościowymi rektorami uczelni. Nikt nie ma wpływu na to, co taka osoba napisze w raporcie po spotkaniu - oświadczył wtedy. __Ustawa mówi też, że nie jest współpracą, jeśli obowiązek wynikał z ustawy. A ja, jako kierownik zakładu pracy miałem taki obowiązek. Każdy kierownik miał swojego opiekuna z SB. Takie były czasy" - mówił Kratiuk.

W grudniu 2004 r. prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukały kancelarię prawną KNS, której Kratiuk jest współwłaścicielem. O zabezpieczenie akt wnosiła komisja śledcza, która chciała dowieść, że za pośrednictwem tej spółki mogły być transferowane pieniądze z PKN Orlen do firm powiązanych z politykami lewicy. Prokuratura umorzyła jednak śledztwo w sprawie podejrzenia prania brudnych pieniędzy przez Kratiuka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)