PolskaKrasucki nielegalnie posiadał tajne materiały

Krasucki nielegalnie posiadał tajne materiały

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że złoży do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu
przestępstwa, polegającym na nielegalnym posiadaniu materiałów
oznaczonych klauzulą tajności - pochodzących ze służb specjalnych -
przez autora filmu "Dramat w trzech aktach" Witolda Krasuckiego.

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się kolejna rozprawa w procesie, który wytoczył dziennikarz TVP Witold Krasucki - Jarosławowi Kaczyńskiemu o zniesławienie.

Podczas rozprawy poruszana była sprawa nieupublicznienia przez autora filmu posiadanych materiałów, które miałyby kompromitować braci Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Świadek oskarżenia specjalista w zakresie ochrony dóbr osobistych i prawa prasowego Marian Dyczkowski powiedział, że ówczesne szefostwo TVP nie zgodziło się na wyemitowanie ich dlatego, że były oznaczone klauzulą tajności.

Jarosław Kaczyński powiedział po rozprawie, że autorzy prawdopodobnie mieli dostęp do materiałów, które stworzyły służby specjalne na temat jego i brata. Zdaniem Kaczyńskiego, jest w nich mnóstwo kłamstw i pomówień.

Krasucki wytoczył proces o zniesławienie Jarosławowi Kaczyńskiemu dlatego, że poczuł się urażony wypowiedzią prezesa PiS - w której został nazwany "wyjątkowo bezczelnym oszustem" - które zostało opublikowane w kilku dziennikach. Lider PiS wypowiedział te słowa w marcu 2002 r. po zakończeniu jednej z rozpraw w procesie jaki Jarosław i Lech Kaczyński wytoczyli Telewizji Polskiej za wyemitowanie filmu "Dramat w trzech aktach".

Wyemitowany w TVP w 2001 roku film poruszał m.in. sprawę finansowania z pieniędzy Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ) Porozumienia Centrum (PC) ówczesnej partii braci Kaczyńskich.

Bracia Kaczyńscy zażądali od telewizji przeprosin za nadanie filmu. Do ugody doszło dopiero po zmianie zarządu TVP w kwietniu tego roku.

Podczas czwartkowej rozprawy zeznawali, oprócz Dyczkowskiego, dziennikarz Grzegorz Nawrocki - współpracownik Krasuckiego, Alina Suworow, dziennikarka TVP. Odbyła się też konfrontacja dwóch świadków Nawrockiego oraz byłego skarbnika PC Stanisława Rojka. Rojek zarzucił Krasuckiemu manipulację polegającą na wykorzystaniu w filmie tylko części z jego wypowiedzi, spośród zarejestrowanych na potrzeby filmu.

Krasucki tłumaczył, że normalną praktyką jest nagrywanie 20 minut tzw. materiału wyjściowego, z czego po montażu do filmu trafia około minuty. Nawrocki i Suworow potwierdzili to.

W trakcie rozprawy sędzia, wielokrotnie upominała obrońcę Kaczyńskiego. Zwracała uwagę, że zadawane przez niego pytania odbiegają od głównego wątku sprawy.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)