RegionalneKrakówUrzędnik przyjął łapówkę, nie wiedział, że jest nagrywany. Grozi mu 10 lat więzienia

Urzędnik przyjął łapówkę, nie wiedział, że jest nagrywany. Grozi mu 10 lat więzienia

Urzędnik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego przyjął 200 złotych łapówki i wymuszał kolejne kwoty za "przepchnięcie sprawy". Nie wiedział, że wszystko jest nagrywane. Teraz grozi mu nawet 10 lat w więzienia.

Urzędnik przyjął łapówkę, nie wiedział, że jest nagrywany. Grozi mu 10 lat więzienia
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski
Robert Kulig

09.10.2015 | aktual.: 11.10.2015 10:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Krakowska prokuratura rejonowa oskarżyła o przyjęcie łapówki Jerzego P., byłego już urzędnika PINB.

- Oskarżony Jerzy P. prowadził postępowanie w sprawie wydania zezwolenia użytkowanie przebudowanego poddasza, ale takiej decyzji strona postępowania nie uzyskała i wystąpiła ponownie. Urzędnik, pełniący wówczas funkcję publiczną, został zaproszony na miejsce przebudowy i tam strona wręczyła mu łapówka w wysokości 200 zł – mówi Wirtualnej Polsce Bogusława Marcinkowska, rzecznik prasowa krakowskiej prokuratury okręgowej.

Podczas kolejnego spotkania urzędnik zaproponował petentowi "przepchnięcie sprawy" w zamian za 5 tys. złotych.

- Po tej rozmowie mężczyzna kupił sprzęt do nagrywania (okulary z wbudowaną kamerą) i w trakcie negocjacji w jednym z hoteli w Krakowie, wszystko nagrał. Ustalono, że Jerzy P. otrzyma 4 tys. zł za załatwienie sprawy użytkowania poddasza – dodaje Marcinkowska.

Po tym spotkaniu petent przekazał nagranie przełożonemu oraz prokuraturze. Jerzy P. Został zatrzymany, ale nie przyznał się o zarzucanych mu czynów. Akt oskarżenia trafił do sądu, a urzędnikowi może grozić kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Komentarze (7)