Mieszkańcy założyli na słupki szaliki i czapki. Nietypowa forma protestu
Grupka krakowian oburzyła się nieustającym brakiem miejsc parkingowych w mieście. Aby przyciągnąć uwagę urzędników postanowili założyć kolorowe ubranka na chodnikowe słupki.
Nietypowy sprzeciw wobec likwidacji miejsc parkingowych i stawianiu słupków blokujących wjazd przyciąga uwagę. Organizatorzy przyznają, że niestety codziennie ginie część ubranek, ale i tak nie poddają się i przygotowują kolejne. "Liczymy, że zabierają je ludzie, którzy też chcą ubrać swoje okoliczne słupki" - skomentowali w rozmowie z Radiem Kraków.
Forma protestu jest zabawna, ale osobom, które są w nią zaangażowane wcale nie jest do śmiechu. "Nasza pracownia znajduje się w pobliskiej kamienicy, na trzecim piętrze. Przywozimy tu ciężki sprzęt, np. 50-kilogramową dostawę gliny na zajęcia z ceramiki. Kiedy tu przyjeżdżamy, każdorazowo, niestety, łamiemy prawo. Na całej ulicy wprowadzono bowiem zakaz zatrzymywania się i postoju" - argumentują.