PolskaMiasto i księża nie mogą się dogadać. Chodzi o sprzedaż krakowskiego parku

Miasto i księża nie mogą się dogadać. Chodzi o sprzedaż krakowskiego parku

Krakowscy salwatorianie planowali sprzedać miastu park Jalu Kurka, a miasto - chciało go kupić. Jednak problem pojawił się, gdy zainteresowani podali kwoty. Ta zaproponowana przez zakonników - 14 mln zł - jest dla urzędników nie do zaakceptowania. Z kolei pełnomocnik salwatorian twierdzi, że miasto rażąco zaniżyło cenę działki. Przy okazji pojawiła się również wątpliwość, czy park nie powinien należeć do Skarbu Państwa.

Miasto i księża nie mogą się dogadać. Chodzi o sprzedaż krakowskiego parku
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Łukasz Krajewski
Magdalena Nałęcz-Marczyk

29.05.2017 | aktual.: 30.03.2022 11:13

- Robiliśmy wycenę na podstawie kwot, po jakich miasto skupowało działki od deweloperów na tereny zielone - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" pełnomocnik krakowskiego Zgromadzenia Księży Salwatorianów Filip Łachwa. To stąd ma pochodzić kwota 14 mln zł, za jaką zakonnicy są skłonni sprzedać działkę, na której leży park Jalu Kurka, miastu.

Urzędnicy miejscy mają jednak na ten temat zupełnie inne zdanie. - Zaproponowana kwota rażąco odbiega od wartości tego terenu (4 mln zł) ustalonej w operacie szacunkowym. Z pewnością będziemy chcieli się dowiedzieć, skąd ta rozbieżność - powiedział gazecie Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Park powinien należeć do miasta?

Inne światło na sprawę rzuciło Stowarzyszenie Miasto Wspólne. Jego przedstawiciele zaapelowali do prezydenta miasta, by wstrzymał negocjacje z zakonem. Ich zdaniem park - być może - powinien stanowić własność Skarbu Państwa.

Jednak nawet urzędnicy nie są co do tego przekonani. - Jeśli taki apel wpłynie, ustosunkujemy się do niego. Natomiast proszę pamiętać, że właścicielem tego terenu na mocy decyzji Komisji Majątkowej jest zakon - stwierdził Machowski.

Urzędnicy prezydenta Majchrowskiego chcą przejąć park i udostępnić go mieszkańcom od trzech lat. Najpierw krakowscy salwatorianie chcieli wydzierżawić gminie swoje działki. Wydawało się, że sprawa jest na dobrej drodze i niebawem mieszkańcy będą mogli spędzać czas w parku. Potem pojawiła się propozycja przekazania zakonnikom działek zamiennych, a różnicę miasto miało dopłacić gotówką. - Ostatecznie ta propozycja też została odrzucona - powiedział Machowski.

Źródło: gazetakrakowska.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)