Marszałek Witold Kozłowski: Środki europejskie to miły prezent świąteczny dla Małopolski

SAMORZĄD. Rozmowa z WITOLDEM KOZŁOWSKIM, Marszałkiem Województwa Małopolskiego, dotycząca – zaakceptowanego przez Komisję Europejską – programu Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021–2027.

Źródło zdjęć: © materiały partnera

22.12.2022 | aktual.: 06.09.2024 15:46

Panie Marszałku, informacja o tym, że Małopolska otrzyma z UE blisko 2,7 mld euro jest pewnie wymarzonym zwieńczeniem pańskich 4 lat pracy w obecnej kadencji samorządu regionu. Spodziewał się pan, że otrzymamy tak dobrą wiadomość jeszcze przed świętami?

WITOLD KOZŁOWSKI, Marszałeki Województwa Małopolskiego: – Powiem więcej. Spodziewałem się, a nawet byłem święcie przekonany, że zdobędziemy te wielkie pieniądze już trzy lata temu, gdy zgodnie z unijnym harmonogramem byliśmy na samym początku tej drogi i rozpoczynaliśmy starania o kolejną, nową transzę funduszy europejskich. Znam swój zespół. To znakomici fachowcy. Prace nad kształtem regionalnego programu na lata 2021–2027 były też bardzo szeroko, społecznie konsultowane. Wiedziałem więc, że pod względem jakości małopolskich projektów oraz urzędowych procedur wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik. To jest też, nie ukrywajmy, kwestia pewności siebie wynikającej z odpowiedniego doświadczenia. Sądzę, że dowiedliśmy w Małopolsce w ostatnich latach, w zasadzie na każdej płaszczyźnie, że unijne dofinansowanie potrafimy spożytkować w najlepszy możliwy sposób.

Z korzyścią dla każdego mieszkańca Małopolski.

– To jest fundamentalna zasada Zarządu Województwa, którego pracami mam zaszczyt kierować. Z wielką przyjemnością zabrałbym dzisiaj każdego z państwa, najlepiej każdego z mieszkańców, na wycieczkę po wszystkich i najdalszych zakątkach Małopolski. Po to, żeby pokazać, ile udało nam się wspólnie do tej pory dzięki dobrym, innowacyjnym projektom oraz unijnemu dofinansowaniu zrobić. Chociaż uprzedzam, że mogłoby nie wystarczyć urlopu. To naprawdę byłaby ciekawa wyprawa. Niestety, światowa pandemia i wojna na Ukrainie odcisnęły na wszystkim swoje piętno. Jestem dziś jednak ostatnim, który będzie narzekać i załamywać ręce. Działamy. Reagujemy. Drodzy państwo, oto solidny dowód, właśnie otrzymaliśmy 2,7 mld euro unijnego dofinansowania na najbliższe lata. Dzięki tym środkom na pewno rozwiążemy wiele problemów. Zapewniam, że pieniędzy wystarczy, by spełnić także wiele małopolskich marzeń.

© materiały partnera

A czy był może taki krytyczny moment, kiedy obawiał się Pan Marszałek, że te miliardy euro, czyli obecnie ok. 13 miliardów złotych, nie trafi z takich czy innych powodów do Małopolski? Polityka bywa bardzo brutalna…

– Owszem, życie bywa brutalne, czego też w ostatnich latach wszyscy doświadczamy. Powtórzę jednak. Samorząd nie jest od parady. Samorząd jest od tego, żeby sobie radzić, również w kryzysowych warunkach. Z prądem, przy lekkim wietrzyku popłynie każda łódka. Sztorm pokazuje klasę żeglarza. Negocjowaliśmy zatem twardo. Kawa na ławę. Mieliśmy przede wszystkim bardzo mocne argumenty. Dlatego nigdy nie było mowy o strachu czy lęku. Jestem osobą, która generalnie wierzy w ludzi. Wierzę także, że w Unii Europejskiej, pomimo występujących różnic, odmiennych niekiedy interesów czy różnych grup nacisku, powinny spajać nas fundamentalne wartości. Jestem też ciągle przekonany, że potrafimy się porozumieć. Zwłaszcza w sytuacji, gdy brak współpracy i solidarności mógłby poważnie zaważyć na przyszłości Europy i świata.

Przedstawiciele Komisji Europejskiej dają do zrozumienia, że te "proste" projekty infrastrukturalne powoli w Małopolsce się kończą. Bo drogi w Małopolsce już zrobione, zasadnicze projekty rewitalizacyjne zrealizowane, projekty edukacyjne zrealizowane, projekty kulturalne podobnie…

– Tego rodzaju stwierdzenia w ustach przedstawicieli Komisji Europejskiej traktuję jako pozytywną, rzeczową ocenę naszej pracy, której efekty widać czarno na białym. Wiele zostało zrobione. Nie da się przecież zaprzeczyć. Małopolska jest dziś jednym z najszybciej rozwijających się regionów, nie tylko w Polsce, ale można śmiało powiedzieć w Europie. Natomiast rzeczywiście, co do zasady, Fundusze Europejskie, szczególnie Europejski Fundusz Społeczny, to nie są środki dla tych, którzy najlepiej i najszybciej się rozwijają. Co powodowałoby jeszcze większe różnice pomiędzy regionami.

© materiały partnera

Czyli UE, co zrozumiałe, chce finansowo wspierać tam, gdzie jest to potrzebne najbardziej.

– W tych okolicznościach tym bardziej uważam, że w negocjacjach dotyczących unijnych miliardów dla Małopolski odnieśliśmy sukces. To była wielka zespołowa praca Małopolan. To była wielka praca wielu instytucji i organizacji. Świetną robotę wykonała nasza wewnętrzna enklawa Funduszy Europejskich, czyli marszałkowskie departamentu przy ulicy Wielickiej w Krakowie. Dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani w proces negocjacyjny. Mamy historyczne osiągnięcie.

Na jakiego rodzaju przedsięwzięcia pan Marszałek zamierza w takim razie spożytkować te unijne 13 mld zł?

– Stawiamy na rozwój nowoczesnej gospodarki. W Małopolsce mamy wspaniały potencjał naukowo-badawczy. Chcemy, aby wiedza ta pomagała nam rozwiązywać praktyczne gospodarcze problemy. Potrzebne są zatem badania i wsparcie techniczne. Potrzebne są innowacje. Konieczny jest dalszy rozwój cyfryzacji, wdrażanie powszechnie dostępnych rozwiązań np. z zakresu e-zdrowia, e-administracji czy e-kultury. Niewątpliwie musimy w Małopolsce inwestować w rozwój zielonej energetyki i generalnie zwiększać odporność na związane z kluczowym energetycznym sektorem zagrożenia, wynikające też np. ze zmian klimatu. Musimy kontynuować inwestycje w infrastrukturę komunalną i gospodarkę ściekową. W ostatnich latach intensywnie inwestujemy w Małopolsce w kolej, transport publiczny. Efektywne wykorzystanie nowoczesnego transportu publicznego, by odciążyć ruch drogowy, to dla nas kolejna bardzo ważna sprawa. Na pewno nieustannie inwestujemy w człowieka. Strategicznym celem jest ciągłe podnoszenie poziomu edukacji na wszystkich poziomach. Trzeba rozwijać kształcenie zawodowe, pobudzać kształcenie ustawiczne, czyli uczenie się przez całe życie. Musimy kształcić kadry medyczne. Poszerzanie dostępu do usług w obszarze ochrony zdrowia to jest temat rzeka. Wśród małopolskich priorytetów jest rozwój sektora kultury, rozwój turystyki… Proszę się więc nie obawiać. Cały czas mamy w co zainwestować te unijne miliony, a także środki, które napłyną do Małopolski ze wszystkich innych źródeł.

Jednym z ciekawszych aspektów w ramach unijnego finansowania są też środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. 264 mln euro kierowane są specjalnie w obszary graniczące ze Śląskiem. Jaki jest w tym cel?

– W tym przypadku 264 mln euro zostaną przeznaczone na łagodzenie wielopłaszczyznowych skutków transformacji energetycznej. Problem dotyka przede wszystkim naszych śląskich sąsiadów. W naszym województwie tego rodzaju wyzwania ogniskują się w zachodniej Małopolsce. Program dotyczy konkretnie czterech powiatów: wadowickiego, oświęcimskiego, chrzanowskiego i olkuskiego. Do 2026 r. wydamy więc ok. 1,3 mld zł na łagodzenie skutków transformacji energetycznej. To są inwestycje w gospodarkę i środowisko. To przede wszystkim inwestycje w człowieka, by osoby stopniowo tracące prace w górnictwie mogły się przekwalifikować i miały też gdzie pracować. Takich przedsięwzięć będzie wiele.

© materiały partnera

Panie Marszałku, uda się mądrze wydać te wszystkie pieniądze?

– Do tej pory w Małopolsce nam się ta sztuka, jak wiemy, całkiem dobrze udawała. Przy czym to nie jest kwestia szczęścia, tylko codziennej pracy. Gwarantuję, że 2,7 mld euro przyczyni się już w najbliższych latach do dynamicznego rozwoju regionu. Każdy z mieszkańców Małopolski na tym skorzysta.

Dziękuję za rozmowę.

© materiały partnera
Źródło artykułu:Materiał Partnera
małopolskabiznesfinanse
Wybrane dla Ciebie