Lublin. Pijany sędzia w stanie spoczynku z opuszczonymi spodniami. Nie był w stanie utrzymać się na nogach
Mężczyznę znaleziono w centrum Lublina. Na początku twierdził, że jest w Radomiu, potem w Krakowie. Gdy przyjechała policja powiedział, że "jego w ogóle tutaj nie ma" i wyciągnął legitymację sędziowską.
05.11.2019 | aktual.: 06.11.2019 14:34
Do zdarzenia doszło w ubiegły wtorek około godz. 17, ale informacja dopiero teraz wyszła na jaw. Przechodnie zwrócili uwagę na mężczyznę, który siedział na schodkach obok jednego z hoteli w centrum Lublina. Miał opuszczone spodnie i bieliznę do kolan oraz poobijaną twarz. Najprawdopodobniej upadł na chodnik - relacjonuje portal lublin112.pl.
Kontakt z 68-latkiem był niemożliwy. Otrzeźwiał dopiero na widok policji. Z kieszeni wyciągnął legitymację sędziowską i powiedział, że "jego tutaj w ogóle nie ma". Mężczyzna nie był w stanie utrzymać się na nogach. Funkcjonariusze po uzgodnieniu z przełożonymi przewieźli go na izbę wytrzeźwień. Badanie alkomatem wykazało, że miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Zobacz także
Emerytowany sędzia kompletnie nie wiedział, gdzie się znajduje i nie był w stanie wskazać miejsca swojego pobytu. - Raz mówił, że jest w Radomiu, kolejnym razem, że w Krakowie. Wspominał też coś o zaparkowanym w pobliżu samochodzie. Potem tylko wymachiwał swoją legitymacją - relacjonuje świadek w rozmowie z portalem.
Zobacz także
Źródło: lublin112.pl